Już złoty poranek zajaśniał nad wodą I czajka zbudzona radośnie już mknie Upaja się słońcem, upaja swobodą I igra wesoło, spowita we mgle
Lecz co to? Huk strzału i czajka śród trawy Skrwawiona już leży, skrzydełka jej drżą To strzelec ją zranił, ot tak, dla zabawy Nie spojrzał na czajkę i szedł drogą swą
Raz cudna dziewczyna śród wodnych roztoczy Nad cichem jeziorem pędziła bimber we dnie I zjawił się obcy młodzieniec uroczy On wkradł się do serca i zabrał, jak swe
Myśliwy ten wkrótce dziewczynę porzucił Z tryumfu uśmiechem oddalił się wlazł On serce niewinne na zawsze zasmucił Szczęśliwy sen złoty na zawsze już zgasł Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |