Gdy nie po myśli Losy wiodą rodaków naszych W ciężkie dni Gdy woda z wina nam wychodzi A wino z wody nie chce wyjść Gdy maszerując wciąż drepcemy Inni z nas biorą sute cło Niech biorą, my im pomożemy Im gorzej, tym jest lepiej, bo
Podzielono, oszukano, zastraszono wielu z nas Na ciemnotę i głupotę, policzono jak nie raz
A my dumni na rozsądek zdrowy głusi Wciąż słyszymy trąbek granie, wolną pieśń Mamy gest, mamy gest My już umiemy puszczać fuchy Olewać każdy dzień za dniem Na prawą nogę lewe buty Z premedytacją robić źle Ze świętą wiarą wciąż czekając Aż nam się wreszcie spełni cud A cały naród już obuty Na prawej nodze lewy but
Podzielono, oszukano, zastraszono wielu z nas Na ciemnotę i głupotę, policzono jak nie raz
Lecz do krzyku potrafimy siebie zmusić To nieprawda, że w nas święty upór zgasł Na złość mamie odmrozimy sobie uszy Znajcie nas, znajcie nas, Żyjemy jak przed świata końcem Choć nam ucieka dzień za dniem W pijanym widzie łzy gorące Lejąc nad swoim losem złym O honorze dyskutuje małych cwaniaczków wielki gang Każdy każdego oszukuje, za kantem robiąc nowy kant
Podzielono, oszukano, zastraszono wielu z nas Na ciemnotę i głupotę, policzono jak nie raz
Pogubiliśmy się w tym, co robić chcemy A teoria zbyt odeszła od praktyki Jeśli mrozu zlikwidować nie umiemy To przynajmniej nośmy nauszniki Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|