Na łańcuchu krowa stała Żując trawę, tak myślała, Gdyż myśleć można także po krowiemu. W tym przypadku, też tak było To pytanie się zjawiło, W nieprzytomnych krowich oczach: "Ludzie, czemu? Czemu taka moja dola? Tylko ... ... uzdy (????) i obora, Czemu łańcuch przywiązują mi do głowy? Czemu może sobie brykać Na wolności świnia dzika A nikt jeszcze nie napotkał dzikiej krowy?
Dzika krowa, dzika krowa, to koncepcja nietypowa! Czy ten pomysł może być coś wart? Krowa dzika, krowa dzika, gdzie tu sens jest, gdzie logika? Pozostaje tylko głupi żart!
Jej decyzja była śmiała, Łańcuch z rogów pozrywała. Łańcuch zawsze można zerwać z wielkiej złości. Jest już wolna w ciemnym lesie, Niech po lesie wiatr poniesie! Narodzonej dzikiej krowy zew wolności Zawsze wolność wpierw narzuci Nawet krowie prawo chuci Więc z nadzieją poczłapała dróżką krętą W perwersyjnych swych marzeniach Już wpadała na jelenia Przecież dziką krową chciała być, nie świętą
Dzika krowa, dzika krowa, to koncepcja nietypowa! Czy ten pomysł może być coś wart? Krowa dzika, krowa dzika, gdzie tu sens jest, gdzie logika? Pozostaje tylko głupi żart!
A w tym lesie szaro, buro, Nieprzyjemnie i ponuro Chociaż ryczeć można głośno i do woli Mech jak siano nie smakuje Wilczym stadem zalatuje A niewydojone wymię nocą boli Wreszcie jakieś kundle wsiowe Rozszarpały dziką krowę Śmierć nie była bohaterska, pomnikowa Bowiem wolność u nas czyni niezły klimat dzikiej świni Ale pada w nim jak mucha dzika krowa. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|