Właściwie to Cię chyba nie lubiłem wcale Wchodziłaś mi w drogę ja włosy z głowy rwałem
Lewitują krzyki myślałem, że krytyki Nie jak karty tarota źle Cię odczytałem
Były sygnały tak wyraźne, jak flary Wyrywały mnie ze snu, pozbawiały tchu
Trochę wbrew woli, rozumiałem powoli nie wiedziałem, że byłem jak Beaujolais
Kroki trzy, to jak terapia Ale dzięki nim, mogłem Cię złapać jak ofiarę wilk, już mi wypada Czasu bez siebie nie traćmy W sobie się dzisiaj zatracimy
Lody już puściły Ja byłem w siódmym niebie Nie widzę Cruelli lecz piękna wersję Ciebie
Ranki i croissanty Wieczorne kołysanki A karty tarota Co nam wywróżą, nie wiem
Zbędne sygnały, tak wyraźne, jak flary Nic nie budzi mnie ze snu, nie pozbawia tchu
Trochę wbrew woli, rozumiałem powoli Nie wiedziałem, że byłem jak Beaujolais
Kroki trzy, to jak terapia Ale dzięki nim, mogłem Cię złapać jak ofiarę wilk, już mi wypada Czasu bez siebie nie traćmy W sobie się dzisiaj zatracimy
Moja Cruello, dzisiaj wyglądasz pięknie Dobrze, że się pomyliłem co do ciebie
Moja Cruello, dzisiaj wyglądasz pięknie Dobrze, że się pomyliłem...
Kroki trzy, to jak terapia Ale dzięki nim, mogłem Cię złapać jak ofiarę wilk, już mi wypada Czasu bez siebie nie traćmy W sobie się dzisiaj zatracimyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.