Wczoraj, wczoraj ugryzł mnie u sąsiadki pies Nie wiedziałem, że tak zazdrosny jest Dziurę w portkach wygryzł mi, chociaż byłem gość Swoje ostre kły wbił po samą kość Świat nie wierzy psom, każdy kot to wie Świat nie wierzy psom, zwłaszcza wtedy gdy są to wredne psy Świat nie wierzy psom, na nic kocie łzy Gorsza od tych psów jeszcze jesteś tylko moja droga Ty
U Kwacha na imieninach jest Miller, Urbana ni ma Widziano za to Lenina i fajna tam ferajna jest Kołodko całuje słodko, Jaskiernia jest jak cukiernia Oleksy leczy kompleksy, ogólnie bardzo miło, więc U Kwacha na imieninach we flachach francuskie wino Na grillu już się piecze wół, szykują znów okrągły stół
Pamiętam tylko to, że Syrenką mknąłem w świat Drogą coś wielkie szło, zostawiając wielki ślad Nogi do nieba miałaś, lecz pusto w głowie Dlatego porzuciłem cię w przydrożnym rowie
Było słychać psa skowyt, gdy zapukał do drzwi Pan inspektor skarbowy, facet zdrowy jak rydz Było żal oddać szmal Bierz co chcesz, portfel też, tam nie ma nic Bierz co chcesz, gacie weź, zabierz i idź Tak bardzo oskubani, tak bardzo oszukani Dotykamy nędzy Emeryt z emerytką od rana mówi brzydko Bo nie ma pieniędzy Bierz co chcesz, nawet wesz, co gryzła mnie Bierz co chcesz, nie mam nic, nie boję się Tak bardzo oskubani, tak bardzo oszukani I zrobieni w konia Gdy nasz kochany Olo wycina disco polo Dzierżąc konia w dłoniachTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.