Szukałem ciebie, by odnaleźć nas. wśród setek ulic planetarnych miast. Na stu lotniskach solo czekałem aż samolot jak ptak dotknie gleby, spokojnie dotknie gleby. Szukałem cię w eterze z nadzieją, że odbierzesz... Dla odysei tej zjechałem USA.
Przebacz mi, bez ciebie świat... Przebacz, jeśli to umiesz. Niech los nie rozdaje złych kart, niech nadzieja nie zginie w tłumie. Przebacz samotne moich dni pejzaże. Samotne noce w zgasłych lustrach marzeń. Samotność mego serca przebacz mi Samotność mego serca przebacz mi.
Biegnę do ciebie wśród drapaczy chmur. żółtych taksówek przerywając sznur. Już trzymam cię w ramionach z policzkiem twym przy moim. W neonach i klaksonach, wśród pocałunków słonych, wyznaję ci to wszystko co w barach San Francisco kojąc mej duszy spring nuciłem sącząc gin.
Przebacz mi, beze mnie świat... Przebacz, jeśli to umiesz. Niech los nie rozdaje złych kart, niech nadzieja nie zginie w tłumie. Przebacz samotne moich dni pejzaże. Samotne noce w zgasłych lustrach marzeń. Samotność twego serca przebacz mi Samotność twego serca przebacz mi.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.