Już od pewnego czasu myślę, aby wyrwać się Są granice w życiu, które trzeba przejść Każdy nowy dzień powoli wciąż dobija mnie Nie mam szans na życie jakie chciałbym wreszcie mieć Codziennie rano w lustrze patrzę w moją tępą twarz To sukces wierzcie mi, że chciało mi się znowu wstać Robota dom, uczelnia bar, robota dom Cholera skąd wziąć siły, aby przerwać to
Taki jestem, Taki jestem
Jeżeli możesz to kochaj, kochaj mnie Jeżeli możesz to pragnij, pragnij mnie Dzisiaj dla Ciebie skoczył by w ogień Jutro na pewno zapomnę o Tobie
Taki jestem, Taki jestem, Taki jestem, Taki jestem
Jeżeli możesz to kochaj, kochaj mnie Jeżeli możesz to pragnij, pragnij mnie Dzisiaj dla Ciebie skoczył by w ogień Jutro na pewno zapomnę o Tobie
Gdybym mógł zobaczyć Ciebie znów Ten pierwszy raz Ale w innym miejscu i o innej porze Może by i słońce blaskiem zniewoliło nas Krzycząc w niebogłosy Boże dzięki Panie Boże
I znów rano w lustrze patrzę w moją tępą twarz To sukces moi kochani, że chciało mi się znowu wstać Robota dom, uczelnia bar, robota dom Cholera skąd wziąć siły, aby przerwać to
Taki jestem, Taki jestem, Taki jestem, Taki jestem
Jeżeli możesz to kochaj, kochaj mnie Jeżeli możesz to pragnij, pragnij mnie Dzisiaj dla Ciebie skoczył by w ogień Jutro na pewno zapomnę o Tobie
Taki jestem, Taki jestem, Taki jestem, Taki jestemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.