Masz jazdę? Naprawdę, naprawdę taką masz? (masz?) Czekaj waś, to chlasnę prawdą w twarz Po pierwsze to sam grasz często Niejedną rolę więc Kto tu pierdoli czy, ja tu pier*olę ty Wyluzuj koleś, nie bądź taki poprawny Chcesz być na siłę brzydki albo Na siłę ładny I weź tu teraz zgadnij kto jest kim często czym Może rozkminiam to wszystko przez zim-bim-płyn Dajmos, znowu pił, może jutro klin Hmm! Czyżby alkohol poprawiał mój skill? Już widzę twój głupi ryj kiedy o tym myślę A miało być tak pięknie ale też jest zajebiście
Oczywiście jeśli myślieliście, że zgubiłem wątek To teraz jednym ruchem ręki przywracam porządek Wracam do sensu zwrotek, oto pierwsza z nich O tych wszystkich bardziej nadętych niż bystrych Szybkich i wściekłych, twardych nieugiętych Jak gąbka, spójrz w lustro, może takiego spotkasz To może być jak kopniak jeśli masz w głowie olej Albo, weź to olej, rozlej jak mleko na stole I tak opylę ci to jak topole gdyż w porę Obsadziłem pole teraz wszystko co pyli jest moje
Już się o ciebie boję Co się stanie z tobą skarbie Bo wyglądasz Fajnie Co to będzie jak cię walnie A tu Mediami sterowana młodzież Tylko odzież To twój rozum dzwoni odbierz Powiedz, że później callniesz potem Zadzwoń do mnie Ja szybko ściągnę spodnie Wyżej ch*ja nie podskoczysz Więc może chociaż dotkniesz, cmokniesz?
Ref: Wszędzie maski W stylu kamuflażu "chamski" I ten tandetny plastik ten Wszędzie maski W stylu kamuflażu "chamski" I ten tandetny plastik men x2
Wiem, że w szafie trzymasz maski I zależnie od okazji wkładasz Nowy aranż, ty sam sobą się jarasz widzę Jak się starasz, choć w środku jesteś szarak Tysiąc problemów masz i nie ogarniasz na raz Zaraz pękniesz jak bania Od nadymania się To nie sen, i ty dobrze wiesz że ja wiem Nie stronisz od większych gier, mniejszych gierek A ja magią literek wskażę ci miejsce i szereg
To takie szczere Upiór opuszcza operę By spacerem Obadać teren byś znów poczuł się zerem (zelem) Wywołać szok, co za mrok Wszyscy tutaj grają non-stop Rzadko hip-hop, częściej jakiś plastikowy song To song jak kot Oni myślą że są hot I słodcy jak sok Co za los!
Bycie sobą to nie grzech A czy ty możesz być święty? Beatyfikacja po ściągnięciu maski z gęby Następny i następny W kolejce po zbawienie A bramka znowu piszczy chcą się przemknąć krypto-geje Nikt już stąd nie zwieje To przeznaczenie twoje Sprawdź, co moje zwoje zrobią Z psychiki twojej I nie Nie ma że ojej, nie, nie ma że sorry Potwory ten film jest chory, ty w głównej roli
Ref: Wszędzie maski W stylu kamuflażu "chamski" I ten tandetny plastik ten Wszędzie maski W stylu kamuflażu "chamski" I ten tandetny plastik men x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.