Odcieniem szarych dni Maluję cały świat Przez skórę wnika dym Płoną zgliszcza, pryska czar
Pod stopą złoty cień Tak odważnie znów się skrzy Z nieba szalony deszcz Zmywa ze mnie cały wstyd
Za chwilę Odżyję Odzyskam całą siłę
Jak słabe Motyle Ja swoją głowę chylę
Bo tyle Pomyłek Odbiera wdzięk i gniję
To minie I czyjeś Pokocham oczy znów
Na kartce pisze tych Kilka zbyt mocnych słów Niedopowiedzeń garść To naszego życia duch
Ucieczki sprytny plan W mej głowie wybrzmiał gdy Pośrodku naszych walk Ty zgubiłeś wspólny rytm
Za chwilę Odżyję Odzyskam całą siłę
Jak słabe Motyle Ja swoją głowę chylę
Bo tyle Pomyłek Odbiera wdzięk i gniję
To minie I czyjeś Pokocham oczy znów
Za chwilę Odżyję Odzyskam całą siłę
Jak słabe Motyle Ja swoją głowę chylę
Bo tyle Pomyłek Odbiera wdzięk i gniję
To minie I czyjeś Pokocham oczy znów
I wyobrażam Sobie naszą całkiem słodką miłość Się rozmarzam, nie obrażam Żeby było miło Nie wyrażaj się łagodnie Po co ta wrażliwość? Weź uważaj bo ja zaraz Okażę się chwilą
Za chwilę Odżyję Odzyskam całą siłę
Jak słabe Motyle Ja swoją głowę chylę
Bo tyle Pomyłek Odbiera wdzięk i gniję
To minie I czyjeś Pokocham oczy znówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.