To jest stacja, całkiem zwykła rzecz Pierwszy peron, długi pociąg, późny zmierzch Kto do Jasła? w megafonie słychać ostry głos Proszę wsiadać, bo już późno, idzie noc.
Rozkład jazdy niezmieniany już od lat Mały ruch, dwa osobowe w ciągu dnia Za to nocą, kiedy księżyc twarz przegląda w tokach szyn Na tej stacji śnią się rozmaite sny.
Dla niej szczęściem jest, gdy wracasz tutaj zdrów Strudzonego drogą, pragnie, byś jej znów Opowiedział o podróży, gdzie na szlaku leży śnieg Czy pociągi już przestały spóźniać się
Taka stacja, niby zwykła rzecz Dach przecieka, mini bar nieczynny jest W poczekalni ziąb okropny, na peronie pada deszcz Czy to stacja, skoro tęskni, czuje, wie
To jest stacja, całkiem zwykła rzecz Pierwszy peron, długi pociąg, późny zmierzch Kto do Jasła? w megafonie słychać ostry głos Proszę wsiadać, bo już późno, idzie noc.
To jest stacja, która Ciebie dobrze zna Stary zegar już nie idzie, no bo jak? Czas się dawno tu zatrzymał, będzie chyba z dziesięć lat Kiedy odjechałeś stąd w daleki świat
Dla niej szczęściem jest, gdy wracasz tutaj zdrów Strudzonego drogą, pragnie, byś jej znów Opowiedział o podróży, gdzie na szlaku leży śnieg Czy parowóz jeszcze spotkać można gdzieśTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.