Z brzaskiem dnia wypowiem wojnę światłu jak zimny wiatr świat otulę trwogą na drzewach zagram hymny dla śmierci jak młot uderzę rozbiję i zdepczę a co zostanie brzydoty otulę wieńcem !
Ja duchem burzy jawię się Bogu falami ognia pieszczę ciała męty Ja zimnym deszczem lodem i skałą katem nad ciałem i ciszą żałobną.
Ja rzeką rwącą chłodną jak stal kajdanem bólu trwającym w wieczności grobowcem smutku cierpienia i ciszy na czarnym niebie gwiazdą wszechmocną !
Powstanę falą ognia z wiatrem nadejdę. Nim zgasnę, nim zgasnę ! Spełniając przeznaczenie byt marny – król ognia zapłaczę, upadnę i wzrokiem mglącym ujrzę kres ludzkiej słabości. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|