Wyrazy milkną Lecz połysk przelśniewa W trumnie z ołowiu Głos żałobny śpiewa Chyłkiem się wije Cień zamaskowany Idę rozpacznie do ostatniej ściany
Dotknąłem gwoździa nisze się rozwarły Padłem na progu jak człowiek umarły Nieznana ręka podjęła mnie z prochu Widzę grób lampę konającą w lochu
Na stopniach klękam sarkofagu Od blasków się źrenica mruży Jak dwa płomyki białej róży Świecą dwie ręce zapalone
Jak czarna lecę błyskawica Nad przepaściami słychać me tętenty A za mną śpiewa borów chór I łkają dzwony zatopionych miast Krwawi się serce morza pośród gór Konają tęcze zdruzgotanych gwiazd Tytany! W ręku piorun siny Ten świat roztrącić - W głębiny!
I zaszlochały łzy w głębinę Zamigotały skrzydła zmięte Aniołów grają chóry święte Ale me serce już pęknięte
Już go tym rajem nie upoję Anioły lecą ze mną w boje Precz! - I wydarłem złote miecze Od przepaści moich progu Wara wam! I wara Bogu Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|