To jest Hanka a ja jestem wariat tak się mijamy Ja wybrałem szpital bo moi mali bracia we wnętrznościach grzebali Zresztą ja nic nie pamiętam
Moi bracia oni byli uśmiechnięci oni byli okrutni trzymali w rękach kwiaty to zdaje się były noże to zdaje się były małe pszczoły złote
Zresztą ja nie wiem może oni mieli dobre serca i okazywali je na żądanie
Ale ja nie żądałem teraz Hankę prosić odważę się
W tym miejscu jest bezpiecznie ja liczę wciąż od nowa Hanki białe włosy
albo jak różaniec przebieram płytki korytarza albo głaszczę moją głowę to jest Hanki głowa więc ją głaszczę i mówię do niej:
wiesz jest mała radość która rośnie i jest coraz większa
to jest bańka szklana w której siedzą coraz mniejsi moi bracia okrutniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.