Zjechałem tu nie w porę Sezon jeszcze nie otwarty a już miejscowi mówią że tu się nic nie zacznie
Wczoraj widziałem wyniesiono w kubełku pana profesora taki był mały Tak, tu się ludzie kurczą oszczędność na jedzeniu i deskach na trumnę
Pan profesor Pan profesor to była cała epoka Ciągnął za sobą nogę To był ślad po ostatniej kochance pana profesora miała na imię Andrzej Tak, tu już nic się nie zacznie
Tak, zjechałem tu nie w porę kto żyw ten umiera pospiesznie jedną wolną już salę zamieniono na składzik pewnie już niedługo założą tu klamki
Tak, to już jest koniec Myją korytarz Pastują podłogi
1965Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.