Soyer wrogiem publicznym, bo w tym rapie jest cyniczny,
beznamiętny i krytyczny, często nie woła lecz krzyczy,
donośny wydźwięk dziczy, pseudokultury od tyle,
kiedy zrozumiecie hip-hop magisterskie debile,
wystarczy się przysłuchać, a nie puścić i zapomnieć,
rap odczujesz po namyśle, z nawiązaniem do wspomnień,
niekoniecznie rąbanina, choć przyznaje są przypaki,
wole wyżyć się na kartce zamiast rozpierdalać ławki,
takie moje zabawki, celuloza i długopis,
którym kreśle rzeczywistość jaką widze, prosty opis,
szarego społeczeństwa, które czeka na wypłate,
aby nakarmić dzieciaki i zapłacić starą rate,
profesorki nie kumate, bo ci kurwo ciepło w dupe,
bo masz codziennie co żreć, w co się ubrać, morda w kubeł,
jak mówisz o tym rapie, że to komercyjne ścierwo,
podchodzisz na paluszkach i wciąż patrzysz z rezerwą,
pomyśl, że są jeszcze ludzie, których ta liryka chowa,
którym hip-hop dawał życie, dawał siłe, dawał kopa,
którzy za ten właśnie hip-hop są gotowi do poświęceń,
aby utrzymać rodzine i na 100 pożegnać nędze,
a czemu ja tak twierdze??
bo też dostałem w dupe, myli się ten który powie,
że Soyer miał życie super,
i nie chodzi tu o kase bo z tym nie było najgorzej,
ale piekło które przeeeszszszeeeedłłłeeeem w domu dobry Boże,
nikomu dziś nie życze, nawet najgorszemu z wrogów,
tamtych płaczliwych wieczorów, kiedy zamknięty mój pokój,
tak chował się Kamilek, z rysiem pejom na słuchawkach,
aby zakłócić te wrzaski, których powodem jest matka,
nigdy, nie było mi łatwo, teraz o tym słuchaj chłopcze,
jeśli twierdzisz, że los nie skazał mnie w życiu na manowce,
a gdzie w tym WRÓG PUBLICZNY??, raczej wujek dobra rada,
co rodowód wyrwał prosto z zapadającego bagna,
Już takie życie znam ja, i mam w dupie twój komentarz,
jeśli musisz to se gadaj, ja nie będe w kącie stękał,
bo zazwyczaj nie wymiękam, tak jak moi ludzie synek,
ja jestem prosty chłopak, a nie w cieście rodzynek,
siłą złego też nie jestem, czy tak postrzegasz rapera?
czemu raper co nie kłamie ma dziś wizerunek zera?
ja właśnie tak odbieram wszystkie pseudo rady gości,
pewnie myślą, lepszych w sztuce, którą emanuje głośnik,
ja nie zamierzam pościć, bo za bardzo kocham hip-hop,
hip-hop, który uczył życia i nauczył, moge przysiąc,
że coś w sztuce tej osiągne, że nie znikne w kłębie dymu,
nie odejde z tego syfu, niczym płyty na winylu,(taaakk niczym płyty na winylu)
chociaż wiem było was tylu, chcących zepsuć szczere brzmienie,
ja napewno się nie dałem, teraz pisze, a co zmienie?
napewno nie ten hip-hop, który potrzebuje wsparcia,
zamiast pompowania chajsu i paciorków różańca,
wystarczy szczera muza, nawiązanie do klasyki,
2pac shakur na słuchawkach, a na wsparciu stary ricki,
pieprze wasze narkotyki, chociaż lubie się zapomnieć,
to nie namawiam nikogo na doznania w stylu "po mnie",
każdy wie jak czerpać z życia, ja się waszym nie zachwycam,
więc odpierdol się kolego, od mojego, co w tym złego??
że puszczam ten syf w miasto, ludziom, którzy wierzą w kłamstwo,
że nawijam im o prawdzie, której nie słyszeli dawno,
że Włocławek to bagno? bo zabija każdą szanse?
profesorem też byś nie był, gdybyś był jego mieszkańcem,
i nie trzeba być wybitnym żeby dostrzec tą strukture,
jeśli nie masz znajomości to w tym mieście jesteś szczurem...

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.