Nadal boję się o jutro, choć sam nie wierzę w przesądy, mam swoje 4 kąty, rap, czuję się mocny, czuję niedosyt, który karze iść do przodu, życie zawdzięczam Bogu, nienawiść trzymam dla wrogów, boje się o przyszłość ziomuś, nie z powodu tych ostatnich, rozdaje karty, choć niedawno byłem martwy, bo w tej grze, bracie zgadnij, wszystko zależy od Ciebie, nie wmówisz mi, że nie wiesz, że sam tracisz pewność siebie, też tak mam, to nie brednie, każdy przeżywa słabości, i tak jak Werner Otto, możesz wyjść z tego mocny, układaj klocki, by zyskując nie być śmieciem, prędzej później się przejedziesz, jak Sean Queen na parkiecie, ufaj kobiecie, ale tylko jednej bracie, i nie mówię o partnerce, zaufaj własnej matce, ja ufałem na poważnie, nie wspominam tego dobrze, zbyt dużo bólu w sercu, zrozum, że chce Cię ostrzec.
Choć złapałem w życiu standard, to wciąż mówią na mnie wariat, nierozłączny rozgardiasz, bracie, to dla mnie standard, co rusz nowa okazja, by wykazać się, rozpieprzyć, to co buduje od dawna, życie, hajs i teksty, kolejne wersy, że wciąż niepewny przyszłości, pamięć nie daje zapomnieć, historii po których wątpisz, i nie jeden taki zwątpił, by bezwładnie na ryj upaść, ten co miał w życiu dobrobyt, nie zrozumie, że to sztuka, trzymać się w zaparte klucza, który ma Ci przynieść szansę, z tym, że większość z nich odpada, bracie, na samym starcie, stricte przejabany bajzel, to moja trauma z dzieciństwa, od której już nie ucieknę, choćżem z bajzlem dawno wygrał, dziś chce żyć, chce korzystać, z tego co niesie mi jutro, choćby ta historia, ziomuś miała się okazać smutną, nie spierdolę tego, trudno, wcześniej straciłem zbyt wiele, zbyt długo drążę temat, bym się miał rozminąć z celem.
W skali zawodowej progres, bo mój rap wciąż ma poparcie, grono stałych słuchaczy, dla których coś w muzie znaczę, dla mnie to niezwykle ważne, usłyszeć to proste dzięki, twoja muza ma przesłanie, ziomek respekt za te teksty, nowe projekty, jak i rozwój naszej sceny, rozum często podpowiada Kamil, weź o tym nie myśl, chciałbym zrobić coś więcej, znam tych ludzi i ich pasje, nadal są dla mnie ważne, bo wciąż oddycham tym miastem, złapie każdą okazję, by im pomóc tak po prostu, bo nie odbija mi palma nie odwracam się od ziomków, wróć do początków jak mówiłem 5 lat temu, nie zmieniłem się nic, nie uciekłem od problemów, dzisiaj nie zmieniając celu, nieustannie idę naprzód, ale skłamałbym bratku, mówiąc że to stały status, staram się zamienić w atut, tą ciężką odpowiedzialność, i choć nie znam jutra w tej grze to wiem, że było warto.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
