W milionach miast, już cisza gra, miliony ludzi próbuje spać a światło z latarni, bije nam w twarz
Po niebie goni kilka gwiazd, a posąg z marmuru przygląda się nam. gdy zapada noc, zaczynasz się bać…
A w naszych ciałach, w jednej chwili zatrzymał się czas patrzymy na siebie, we własnych oczach szukamy dnia przedziwny stan, ogarnia świat i słychać już wariatów wrzask bo kiedy miasto śpi, zbłąkane dusze próbują żyć
Na głowę spadł ci żółty liść, twoje ręce zimne wydają się być, a każdą myśl porywa wiatr…
Stoimy naprzeciw siebie i choć bardzo chcemy – nie dzieje się nic. Złowrogo brzmi nawet ciszy dźwięk
A w naszych ciałach, w jednej chwili zatrzymał się czas patrzymy na siebie, we własnych oczach szukamy dnia przedziwny stan, ogarnia świat i słychać już wariatów wrzask bo kiedy miasto śpi, nasze dusze próbują żyć
[Instrumental]
Szukam ucieczki od własnych kłamstw, próbuję myśleć, choć w głowie bałagan mam.. trudno uwierzyć – pogubiłem się sam ciągle rozglądam się dookoła i ciągle patrzę, lecz nie przed siebie i ciągle cisza gra… w moich snach.
A w naszych ciałach, w jednej chwili zatrzymał się czas patrzymy na siebie, we własnych oczach szukamy dnia przedziwny stan, ogarnął świat i ucichł już wariatów wrzask a miasto budzi się a miasto budzi się a gdy miasto zbudzi się skończy się ten chory sen. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|