Lodowate płynie zapomnienie Jak rzeka, wpada do żył Lodowate bije mrozu serce Młotem rozbijesz je w pył Rany otwarte nie kryją się blizną Tylko szron, śnieg i kra Jestem martwy, zimny do głębi Świat odpłynął, zostałem sam
Niewolnik, łańcuchów ciężkich huk Przed światem z żalu pada do nóg
W imię twoje i imię moje... Spod powiek przepędź strach...
Wybacz mi matko i ojcze że klęską jestem waszych cnót Z kołyski w rynsztok, z rynsztoku na dno Wasze credo nie jest moje
Nie jest moje!
Strach I ból, przykazanie śmierci jest moje
Droga usłana cierniami Wijące się węże w jadowitym tańcu Prowadzą mnie nad wyschnięte morze Gdzie kalwaria usypana z martwych kormoranów, jam jest na szczycie łotr
Banita, uchodźca, z rodzin, miast i państw
Lodowate płynie zapomnienie Jak rzeka, wpada do żył Lodowate bije mrozu serce Młotem rozbijesz je w pył Rany otwarte nie kryją się blizną Tylko szron, śnieg i kra Jestem martwy, zimny do głębi Świat stanął, odpłynąłem ja Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|