1. Budzi rano mnie sen, o Boże już jej nie ma chyba kupię i założę sobie z żałobą emblemat gdyby jeszcze istniała to dałbym ją w prezencie i wszyscy by ją widzieli, wiesz zaraz pod zdjęciem Boże, co to będzie jeśli to jest prawdą? Chyba jak na razie dla mnie to zostanie zagadką myślę, w jaki sposób mógłbym to szybko sprawdzić złota myśl, jakiś fan na pewno się trafi więc, zaczynam pędem, bo lecę szybko na autobus dwadzieścia lat bez prawka, chociaż mam swój wóz moja misja dzisiaj to załatwić ważne sprawy choć ta linia jest licha to innej nie ma karawany wysiadłem przetrzepany jakbym grał w twisterze ale takim ostrym, że nic nawet nie dają pacierze stan dobrej galaretki już opuszcza me ciało gdybym miał kamerę to nakręciłbym to całe halo
2. Żar z nieba się leje, to może on jest powodem słońce tak grzeje, że komuś pewnie przegrzało głowę stąd wszystkie plotki i banalne opowieści że jej koniec, koniec świata nam wieści po części tak jest ale tylko dla tych którzy w tym wszystkim, pomylili sobie dwa światy dobra, koniec rozkminki i innych gorzkich żali to jest numer bez spinki, który buja bez granic a wracając do tego, jak przemierzałem miasto bo pisząc zwrotę przez przypadek odnalazłem bastion jakaś urzędniczka przy wejściu wita mnie łzami płacze, bo straciła kontakt z koleżankami pobiegła w stronę parku, może nawet i lepiej bo taki problem na karku stawia u samych bram piekieł dekiel aż podskakuje, bo się pod nim nie mieści że zbiegiem nieszczęść są prawdziwe treści w tej wieści
3. Podchodzę do stanowiska numer trzy, bodajże laska ma strach w oczach, jakbym bym w al kajdzie bajzel ma na biurku, ale ma ta to gdzieś patrzę na lajzę w mundurku, która zapomniała zjeść nie burczy jej żołądek, ale widzę lunch i torby przydałby się mały głodek, wreszcie jakiś rozsądny ale zaraz, jego nie ma w takim wypadku bo razem z nią, upadł przecież jego fanklub wysnuwam wniosek, że nic tutaj nie załatwię gdybym miał parę wioseł to myślałbym teraz o tratwie ale nie ucieknę stąd, ona dopadnie mnie wszędzie spytasz skąd taki sąd? Stary! Znalazła mnie w urzędzie! Skreślam kilka spraw, z listy dzisiejszych planów chyba jestem z tego rad, bo roztapia mnie Chrzanów kranu z wodą nie znajdę, więc wbijam tam gdzie spożywczy patrzę na sprzedawcę, a tam mina urzędniczki
4. Spragniony wychodzę jakby męczył mnie kac kątem oka widzę kolejkę do apteki po prozak wynalazek demokratów robi komuny fleszback na patrzenie szkoda czasu, więc idę na przystanek nic nie chce jechać i wszystko się spóźnia przydałby się zimny Lech, bo obudzi się furiat ale już podjechał Wójcik więc podjadę kawałek gościu radio puścił, w którym ziomek nadaje że straszna katastrofa od rana trzęsie krajem prawie wypadła mi Nokia, o czym gada ten frajer? Rozstaję się nareszcie z nudnym Zdzisławem jest piętnaście po trzeciej, i słyszę "Siema, ema, Sławek" szybka wymiana zdań, bo chętnie wbiję pod prysznic opowiada co się dzieje, kończąc śmiechem histerycznym szybko szybki zryw i już jestem na miejscu rzucam wszystkie rzeczy, włączam kompa, ojejku musiałem wyglądać jakbym był Tsubasą to tylko przenosiny serwera, moja kochana Nasza Klaso...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.