1. Nic nie robić, nie mieć zmartwień, siedzieć sobie w cieniu i sączyć chłodną warkę, taa, lubię bardzo raczyć się browarkiem, chodź z moją wątrobą ciągle toczę twardą walkę, lubię brać kartkę, odpalać głośno bit, puszczać towar w miasto prosto z betonowych płyt, Krizman z Rubinkowa aka twoja kara, nie spodziewałeś się mnie na cd od sonara, cóż, jak widzisz, lubię zaskakiwać... legenda sarkazmu, na zawsze będzie żywa, możesz gdybać, rzucać kłody pod me nogi, lecz nie zepchniesz mnie, z tej dawno obranej drogi. całe życie z rapem, na około tak pierdolą, całe życie to ja znam rytmy disco polo, lubię cisnąć te całą chołotę, bananowych dzieci, które czas już zmieszać z błotem!
2.Lubię gdy dobrze śpię mam dobre sny, kiedy jest pełna kieszeń,kiedy nie brak mamony gdy każde kłopoty obchodzę szerokim łukiem gdy wszystko się układa a nie wali z hukiem na codzień człowiek w stu procentach przesiąknięty miejskim brukiem czas na dobry chill out,na tą chwile odpoczynku siadam więc na ławce w parku tuż przy rynku wokół mnie wielkie połacie parkowej zieleni popijam chłodny browar wśród ogromnych drzew cieni łapie zajawkę ,łapię flow,zatapiam się w bicie w takich chwilach życia czuję się wręcz znakomicie lubię gdy dobry trak do Ciebie dociera gdy wielu słuchaczy to pozytywnie odbiera po prostu lubię gdy życie nie pęka jak kry kocham gdy los jest hojny a nie podły taa...
3. Lubię, gdy jestem przy pejsie, niczym Tede gwiazdor marzę mieć portfel bez dna, lecz tylko chudy banknot skromna wartość, ej moneta władzą nie chce popowej kariery rodem Kelly Clarkson lubię zwykły chillout, klimat, browar, ławka podróż bitach, rymach, wokal, kocham ten rap skandal jeden lider, w lidze liter to wystarczy pieprze system, z sensem rzucę parę punchy i popijać wódę, połówę, razem z tłumem w klubie z ziomami zapić smutek lubię, też mam tupet lubię bity z uczuciem, i w sumie chcę być ich królem a później bez ogródek ruchać pannę w dupe kocham kartkę, nowy dokument tekstowy te dźwięki chwalę, bo działają jak narkotyk i nocną awangardę, tu światła, miasta otchłań tak dzień po dniu i tych chwil, garstka zobacz
4. Promień słońca, który wpada na kartkę gdy to piszę każda szczera gadka, tak jak robił to Tishner prawdziwy uśmiech po naprawdę dobrym żarcie alkoholu magazyn z bonusem na otwarcie na karcie mieć osiemnaście zer poprawie jeśli kłamię mówiąc, że przydadzą się na starcie zaczynać nowy dzień, no wiesz, przy kobiecie bo poranny sex, Ty tez, lubisz przecież zbijać piątki z ziomami nie tylko w ostatnie piątki i nie martwić się o plotki kolejnej głupiej idiotki dostać dobre podanie i wyrównać wynik meczu albo strzelić full power i dostarczyć im stresu usłyszeć swój wokal na podkładzie kolejnym i wiedzieć, że to dzieło jest jak obraz olejny w tym momencie weź, i zatrzymaj się człowiek by dokończyć to zdanie - "Lubię, gdy..."Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.