I Wódka leje się po blokach w brudnych klatkach znowu nokaut szarpie mną pijacka czkawka, to golgota, Boże kiedy to się skończy, bo chciałbym spojrzeć przez trzeźwe oczy, a nie wciąż siedzieć tutaj z mętnym wzrokiem patrząc wokół, kto mnie obserwuje z okien, dobra polej oni wiedzą i tak, że nie ma miłości w betonie bo czart rządzi blokami jest wszędzie tak, latem na ławkach, zimą na klatkach, skojarz to u siebie, zobacz to prawda jak małolaty oswajają diabła więc, proszę, proszę napełnij Boże miłością beton, nie boję się zmień to i podaj mi dłoń po po podaj mi ręke wyciągnij z bloków zanim się rozcieńcze. ref. Składam ręce, krzycząc szeptem do ciebie Nawet nie wiem, czy mnie słyszysz, nawet nie wiem Ale wołam wśród bloków gdzie diabeł wokół Więc miej mnie na oku, więc miej mnie na oku II Dźwigam kieliszek do ust czując jak anioł stróż walczy o mnie z każdą kolejką, jest ciężko, Trzeba usiąść bo nogi powoli mi miękną zresztą Wszystko jedno w sumie, to jebie mnie już czy wjadą z piskiem i zgarną na izbę O Boże, zabłądziłem, nie znam drogi, niech Twoje słowa wreszcie odbiją bloki Zabierz mnie stąd bo diabeł mnie zgubi Zabierz mnie stąd i wyprowadź na ludzi Napełnij miodem moje wnętrze a potem oczyść z goryczy przecież jesteś Bogiem, dlaczego nie grzmisz traktuj mnie poważnie, bo nie wiem czy to ja czy wódka płacze. ref. (...) III Nie mów mi że osiedla nie opętał szatan, to nie prawda zobacz jak jest na ławkach, za drugim blokiem cały plac jara Grass, bezrobotni piją spirol cały czas, wszystkich po kolei tutaj zabija nuda, tracą duszę i nie martwią się o jutro słusznie, bo jutro będzie jak zwykle tak samo nudno jak dziś Więc wolą ćmić jointy, pić brony, nie bojąc się piekła, osiedla A matkom robi się przykro gdy z okna widzą jak syn przechyla flaszkę do dna Takie życie na osiedlach to norma (x2) Dlatego składam ręce i mam nadzieje Boże że otwierasz swoje, bo się boje ref. (...) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|