1. Mieliśmy po piętnaście lat, robiłem tu imprezki, starzy w weekend na działce, a u mnie kolezki. Ogarnialiśmy rap, freestyle do bitów Shazy, który do tej pory na tym stylu zostawił skazy. Browary, które kupił nam straszy brat czy ziomek, że najebani widać było na kilometr. I co myślę że to było totalnie normalne, że ktoś się zrzygał, a komuś odbiło palmę. Melanże o których gadaliśmy tygodniami, kto i jaką ilością czego był najebany. Z pizdami, które tego unikały ginął kontakt, żyją tym teraz na studiach w klubowych mordowniach. I każdy świruję że balet i w ogóle, a alkohol jest jego aniołem stróżem. Kto nie podziela ten jest lamusem, przeżywałem to sześć lat temu dziś nie muszę.
ref. x2 Czy tracę młodość czy po prostu jestem normalny? Czy kumple skończą w rynsztoku czy w końcu znajdą panny? Czy rezygnuje z życia czy szukam prawdy? Dylematy po prostu nie chce być jak każdy
2. Byliśmy już pełno letni teraz wóda była w modzie, zresztą nadal jest co drugi nawija o żołądkowej. Pierdole dalej pije piwko, odmawiam fifki, bletki i wszystkiego co kładzie na deski. Jestem trochę staroświecki nie zrobiłem dupeczki, gdy do kibla dobijało się stado zrobionych wieprzy. Nigdy nie wciągnąłem kreski, choć było posypane, odmawiałem a czyjś wzrok nazywał mnie chamem. Nigdy nie paliłem szlugów na pokaz, tylko po to żeby komuś tu zaimponować. Droga zajawka to wszystko to kwestia psychiki, bo Ci sami co palili dziś chcą góry, gadżeciki. Żeby dymać swoje szmaty co piątek, bo posiadanie stałej dupy jest już nie modne. Nudne, odbiera sens i radość z życia, to pojebany świat, ale kto to widzi dzisiaj.
ref. x2
3. Dziś mamy po dwadzieścia jeden lat kox to norma, każdy wciąga i specjalnie się nie ogląda. Piwo wchodzi jak herbata lub tylko zaprawa, nawet wóda często okazuje się za słaba. Panny rucha się raz, z klubu albo z netu, wysyłasz zdjęcie pały i zapraszasz do duetu Bez kitu nie rozumiem tej zajawki, jak patrzeć później żonie w oczy nawet takiej z wpadki. Jak być przykładem dla kogokolwiek, skoro było się kurwą która szła gdzie się ociągnie. Tyle mnie omija, nie przeżyłem tylu wrażeń, tylko takie przyjemności potem zawsze męczą kacem. Tygodniami, latami za parę lat pogadamy, Jak daleko zaprowadziliśmy nasze plany. Kto jest normalny i szczęśliwy naprawdę, a kto może się pochwalić ile utopił w gardle.
ref. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.