Nieudacznicy nie przytulą dzisiaj sosu Idź zarób, skołuj, nie bądź ofiarą losu Nie daj się wkręcić w tych przegranych pierdolenie Że lepiej pływać w długach niż w prywatnym basenie Spójrz kto zostanie już na zawsze pod tym sklepem A kto idzie konsekwentnie tam gdzie będzie lepiej Nie wierzę w tych co wolą tramwaj od beemki Zamiast zarabiać oni skomlą jak panienki Prawdziwy mężczyzna musi zadbać o swych bliskich A nie wciąż powtarzać że pieniądze nie są wszystkim (dziwka) To oczywiste to truizmy ludzkości Hajs jest zamiennikiem, a sam nie ma wartości Sos potrzebny nam jest żeby się rozwijać Zapewnić lepszą przyszłość, działać nie przemijać Klatka, ławka znam ten standard bar mleczny Tylko szaleńcy mogą nie chcieć go polepszyć Otwórz oczy
Siwers
Ty dobrze wiesz, że nie jestem rekinem finansjery Ale za to mam własny pogląd na ten przemysł Na nie nie licz, do Ciebie same nie przyjdą Gdzieś boku stoją hieny co wyczyszczą Cię jak mydło Uważaj betonowy micro to łakomy kąsek Zobacz sobie tylko gdy przyjmujesz porcje Koniec diety z konserw i Słońce ładniej świeci Pojawia się progres i już nie jest źle Ci Ja sam nigdy za wiele w kieszeni ich nie miałem Ale inwestycje były dobrym rozwiązaniem Maniek kupił tu za pięć, za dychę sprzedał tam Wystarczyło tylko chcieć tak napełnił miodem dzban Kochasz go? To masz romans z martwym królem Więc prędzej czy później nawinie Cię na szpulę Wiem, że każdy chciał by przytulić ładną sumę Ona mi nie zrobi krzywdy bo to nie jest mój amulet
Sokół
Za skrajnych radykałów złamanego grosza nie dam Bo albo wielka bieda albo wszystko na sprzedaż Po pierwsze nie dla sławy, po drugie nie dla pieniędzy Niektórym, którzy to mówili mógłby uschnąć język Hajs jest niezbędny lecz nie żyje się dla niego Kto nie umie się utrzymać jest zwykłym lebiegą I pierdoliłeś coś, że za droga prosto bluza Nie kupuj jej, ona nie jest dla lamusa Wciąż masowa jest tu mentalność komunisty Kto się tu wybija ten porządek chujom niszczy Zamiast pomyśleć - fajnie, też chcę mieć więcej On żebyś stracił dał by se odrąbać rękę Próbował już wmówić raz całej Polsce PiS Stalinowską psychozę, że mieć pieniądze to wstyd Pieniądze zarabiam tu. Nie dla pieniędzy Tylko po to żeby być w stu procentach nie zależny Otwórz oczy
Ero
Ja zamiast śmierdzieć groszem, wolałbym pachnieć milionami Tak między nami - nie chcę mieć beefu z banknotami Są ze mną jest super gdy ich nie ma jestem w dupie Bo choćbym miał wielkie plany za marzenia nic nie kupię Muszę dbać o rodzinę, umiem dbać o słuchacza Gdy robię z kimś deal to klient do mnie wraca I to mi się opłaca, wiem co dla mnie dobre Mierzę wyżej niż NASA widzę cel wiem że tam dotrę Jest tak, dyszka do dyszki i brzęczą kieliszki Jak nie macie dyszki to wszyscy macie suche pyski Ja wolę zyski i pierdolę straty Dla Polski prognoza pogoda wciąż dla bogatych To jest proste jak drut sos zawsze się przyda Grunt się nim nie zachłysnąć, by nie skończyć jak Midas Póki co mi to nie grozi, wiem którędy mam iść Zamiast nic nie robić szukam tego hajsu dziśTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.