A wczoraj poszliśmy na film, tak długi, że kubek z papieru rozmiękł A wcześniej płakałaś w słuchawkę mi, tak, że traciłaś oddech A później robiłem to z Tobą jak nikt, aż musiałaś zmienić pościel 52 stopnie, real feel, a na minusie za oknem Przedwczoraj siedziałem w kawiarni sam, tak długo, że dziwnie patrzyli A wcześniej po sklepach chodziłem wzdłuż lad, aż ktoś mnie z obsługą pomylił A później piliśmy do dna, z koleżką od pierwszej komunii 52 szoty, real fun, na smutno w kuchni
52 kroki, z samochodu, pod mój dom Ciemność w oknie, cisza w progu, szkodzi snom 52 tygodnie, zobacz, to już rok Od kiedy założyłaś spodnie i bez słowa, wyszłaś stąd
A jutro usiądę znów w szklanym budynku, aż od klimy zaschnie w ustach A wcześniej Ci powiem o twoim tyłku i o tym, że jesteś pusta A wtedy odpowiesz, że mam napełnić Cię i wszystko wróci 52 dni, real time, tak się ze mną kłócisz Pojutrze zamyślę się tak, że pojadę 4 dzielnice dalej Na puzzle rozbiłem świat, czy wcześniej czy później, nie złożę go wcale A teraz popełniam ten błąd i biorę telefon gdzie wszystko pisałem 52 słowa, real talk, skasowałem
52 kroki, z samochodu, pod mój dom Ciemność w oknie, cisza w progu, szkodzi snom 52 tygodnie, zobacz, to już rok Od kiedy założyłaś spodnie i bez słowa, wyszłaś stądTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.