Witam was wszystkich, kurwa jego mać. [grubo] Ogarnij się.pl nowy mixtape S.O.B, Zapowiedź mojego albumu, dzieciaku. [grubo] Poznań, Szczecin, Koszalin na jednym track'u kurwa mać, czaisz? kurwa mać, czaisz to? Zgoda buduje, niezgoda rujnuje, sprawdzaj to. Kaczor, 4P i S.O.B.
Żyję jak mogę, żyję jak mogę, kocham jak umiem. Człowiek, czy cokolwiek z tego rozumiesz? Człowiek, czy cokolwiek z tego rozumiesz? Biorę co los dał, po beat'cie sunę, przez życie idę, pierdolę chujową dumę. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje - wiem o tym od dawna, ale wciąż nad tym pracuję. A tutaj właśnie masz tego dowód - 4P, Kaczor, Sobuś i do przodu. Sobotaż zachodu, albumu nazwę, zapowiadam w kraju grubą jazdę. I żeby było jasne to ma niejednego stwórcę, wielu ojców ma ten sukces. To wy, to oni, on, ona i Ty, i Ty, i Ty, i Ty, chodź tu do nas. I Ty i Ty, i Ty znów coś poznasz, hardcorowych nowych kilka doznań. Jeszcze chwilę tu pozostań ze mną, to ten rap trafia w sprawy sedno. To ta muzyka w jedność łączy ludzi, samemu dawno skończyłby mi się udźwig. Samemu mógłbym nigdy nie dotrzeć tu, do księżyca z bólu wyć - ałuuuuu.
Yo, Skurwysyny. 4P
Nie po to trenowałem dziwko, byś mi ubliżał. Powiedz mi prosto w twarz, a zejdę z krzyża. Na ulicy nie przegrałem żadnej z walk na fresh'e. Nie przywykłem by mnie ktoś obrażał, słowo człowieka. Nie rozlewaj mleka - przekaz - bo się oparzysz. Wiem, stałe łącze jest i zmienne IP bez twarzy. Są owe czasy, zdałeś do następnej klasy. Kolega też Twój to ma - dwa ananasy. Uważaj, bo się oparzysz, razem można więcej. Czekaj, zaraz zadzwonię, pomogę, coś skręcę. Ty to możesz, nie ja Tobie, temat odkręcę. Na zwrocie przy Sobocie z Kaczym widzę w górze ręce. Jeden jest cel, razem zjednoczona scena. 10 w skali Beaufort'a, pamiętasz ten temat? W ten deseń, biedna eskorta, to mamy w genach. Budujemy tutaj rapy na tych zjednoczonych ziemiach, ziomek !
Zgoda buduje, a niezgoda potrafi wszystko zrujnować. Zdołałem się wychować w miejscu, w który ma kto najbardziej. Chodliwy towar, był od zawsze. Przez pryzmat patologii patrzę na świat dziś. Los ze mnie zakpił. Lecz ja wyrwę się z mafii, chcę mieć w sobie współpracę. Będzie miała ona coraz szerszy zasięg. Robimy ten rap, ruszamy z tym gównem w trasę, napijemy się wódki i na górze będzie nasze. Tak właśnie da się. Tak wciąż Sobota, 4P ma, a kto nie kuma tego syfu niech spierdala ! Ten kto ma jaja niech zrobi to na forum, nawija Kaczor z Łazarza, Penerskich rymów król. Tu gdzie cierpienie i ból jest tylko chlebem powszednim i możesz wziąć to za pewnik, nikt tu nie wciska Ci bredni. Nasz rap jest przedni, robimy go, zbieramy plony, etatowcy to frajerzy, jak mówi z bloksu sony. Jestem stworzony do ciężkiej pracy lecz na beat'cie, więc znów zadzieram gardło, jak gdybym walczył o życie. Styl niszczę stylem i rzadko kiedy się mylę, jesteśmy w tej grze od dawna, tak jak gramofon z wilylem. Gramofon z wilylem. Gramofon z wilylem. Oo !
[jeśli zauważycie błędy to piszcie gdzie i jakie to poprawię, pisałam na szybko. (;]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.