Jedna miłość dla wszystkich i jedna nienawiść, te dwie sprzeczności we mnie ciągle chcą się sławić, umiem kochać bliźnich, umiem bliźnich ranić, obie te opcje do możliwości granic, jestem prosty, jestem skomplikowany, zwyczajny, niezwyczajny many, nieraz spięty w barach, nieraz wyluzowany, tamtym w szkodę, a tamtym oddany, raz poprawny, raz naganny, czasem wkurwiam ja, często sam jestem wkurwiany, idę o wszystko, żeby też znać te stany, rzucam gras i tworzę skład zajarany, robię plany, a potem je burzę, mam mnóstwo czasu i nie mogę czekać dłużej, może to brzmi jak zbiór wynaturzeń, wciąż życia uczeń, a tam kilka stłuczek, robię rap nie mruczę, brechtam, siedzę w powadze, mam tak czasem, parę razy na dzień, uwielbiam blanty z rodowitych skunów, deczę jointa i nienawidzę ćpunów, chcę zniknąć w tłumie i wybić się z tłumu, nie podoba ci się treść mixtape'u i albumu, weź to podsumuj, sprawdź to nie plotka, mogę ci oddać zgubę, mogę cię okraść, nie wierzysz, że jeszcze sens ma ta zwrotka, podejdź do okna, czy sens ma ten widok, mercedesy skrzyżowane z nędzą, bryndzą widom, złodzieje robią policyjne państwo, to dopiero jest pojebaństwo.
Niezłe pojebaństwo, kurwa na serio, tak to jest u nas w tym pojebanym kraju, ale kocham Polskę...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.