Ej, tu S.O.B i Numer Życia Dedykuje go tym, Którzy szarpią się z dnia na dzień Ze swoim życiem bez perspektyw, Marząc o jednym grubym strzale, Jeden gruby numer dzieciaku I jesteś ustawiony, Czaisz to!? Ale jak nadarzy się okazja, Jak nadejdzie ten moment, Będziesz miał jaja, Żeby to wykorzystać, co? Zrobisz to? Jeden gruby strzał!
Starzy znów trują dupę Weź się do roboty, Lecz się jebać za kawałka, Nie mam raczej ochoty, Nic nie idzie w interesie, Nic się nie hula, Nowe buty chce mieć szmula I chce tylko się przytulać, Karki już nie mówią ziomuś, Tylko co jest kurwa, Zacier jest, że boże pomóż, Ktoś z terminu dwa dni urwał, Deka, ryjek, kubeł, Że aż miło, Tak tak kochanie! To na otyłość! Czy jakaś tak to było, Jazz już mnie nie luzował, Tylko spinał w barach, Albo wiesz paranoja, Tora, tora, Droga w jedną stronę, Zacząłem to planować, Wiem to szalone! Trzeba było spłacić karków, Znów krzyki nad głowa, Przecież wiesz, że kurwa oddam, Daję słowo, Graczy było już więcej, Niż klientów Połowa to dłużnicy, Połowa konfidentów,
Jeden strzał, gruby strzał chciałbym ziomuś, Jeden strzał, gruby strzał i jestem w domu, Jeden strzał, gruby strzał Boże pomóż, To ma być Numer Życia bez pardonu, Jeden strzał, gruby strzał bez odwrotu Jeden strzał, gruby strzał jestem gotów, Jeden strzał, gruby strzał trochę potu I mam gotówkę do obrotu
Za stary na lusterka, Za głupi na sejfy, Na każdą robotę Prawie jestem chętny, Tak ma już ten typ, W pół świadku zamkniętym, Być nie zadraśniętym, Pierdolić sentymenty, Desperacji akt, impakt, kontrakt, pakt, Bez nazwisk, bez miejsc, bez dan, Biznes plan, inwestorzy, szmal, Mam tylko nawozić i wywozić w dal, Na szale stawiam los gra idzie o sos Powoli, się wiatoli, jeży się włos, Znów podpierdala ktoś, Wszystko jak na złość, Dopiero zacząłem I nie mam dość, Podłość ludzka jednak ziomuś nie ma granic, Frajerska, płucka, i mam ich za nic Zawijać biznes trza, już nie sia la la, Nie zarobiony szmal, a już wydany!
Jeden strzał, gruby strzał chciałbym ziomuś, Jeden strzał, gruby strzał i jestem w domu, Jeden strzał, gruby strzał Boże pomóż, To ma być Numer Życia bez pardonu, Jeden strzał, gruby strzał bez odwrotu Jeden strzał, gruby strzał jestem gotów, Jeden strzał, gruby strzał trochę potu I mam gotówkę do obrotu
Znów na starych śmieciach dzieciak Czary mary, dziadzia Fiedzia Nie będę robił za ciecia, W garści parę stów, Znikło parę łbów, Przywyknąć będzie trzeba znów, Rzeczywistość wita, Tłum dłużników rośnie, Znów czekam na swoje, pięć minut na pół, Następna buty chce, Właściwie czemu nie, Że nie mogę ich kupić, sam wkurwiam się, Myśl ta dręczy mnie, sięgnąć po swoje ziom, Gdy nadarzy się okazja, zgarnąć ją.
Jeden strzał, gruby strzał chciałbym ziomuś, Jeden strzał, gruby strzał i jestem w domu, Jeden strzał, gruby strzał Boże pomóż, To ma być Numer Życia bez pardonu, Jeden strzał, gruby strzał bez odwrotu Jeden strzał, gruby strzał jestem gotów, Jeden strzał, gruby strzał trochę potu I mam gotówkę do obrotu
Jeden strzał, gruby strzał UQAD SQAD Jeden strzał, gruby strzał Spółdzielnia Jeden strzał, gruby strzał Matheo Jeden strzał, gruby strzał S.O.B Jeden strzał, gruby strzał Szczecin Jeden strzał, gruby strzał Polska Jeden strzał, gruby strzał Emigracja Jeden strzał, gruby strzał S.O.BTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.