[Intro: Sobel] Delikatny jak.. szkło, Czuję jak zerka, to chyba.. zło. Dzisiaj to miasto, dzisiaj to miasto to mrok Światła już zgasły, czekam na.. drop.
[Zwrotka 1: Sobel] Niby sam, a widzę cały tłum, eej, Jest jeden ja, ona pamięta dwie twarze, Ze sobą niezgrane, coś tu nie gra, Niekończąca się pętla, wydeptana ścieżka.
[Refren: Sobel] Czas na restart, przyda się restart, Złap papierosa i puść z dymem cały nieład. Zepsuty zegar, który składam od zera, Zepsuty zegar, dziś czas mi nie ucieka.
[Zwrotka 2: Gedz] Wagi dzielą przyjemności, przeznaczenie i masę, Na utrapień ilości, krótkie dni albo na sen, Dostawcy znają trasę, na "siema", na "ty", "z widzenia", W bólu łączą się kace, ale niе utopią sumienia. Hektolitry wody zapomnienia, chętniе dzielisz się kroplą, Perspektywy to piersi sztuczne, rzuć se okiem przez okno, Tu rozkosz wchodzi w krew mocno, na ziemię nie chce zejść odlot, Opuścić blok miał, a na blok trafił, siostro, musimy ciąć go.
[Bridge: Sobel] Delikatny jak.. szkło, Czuję jak zerka, to chyba.. zło. Dzisiaj to miasto, dzisiaj to miasto to mrok Światła już zgasły, czekam na.. drop.
[Refren: Sobel] Czas na restart, przyda się restart, Złap papierosa i puść z dymem cały nieład. Zepsuty zegar, który składam od zera, Zepsuty zegar, dziś czas mi nie ucieka.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.