Wstałem dzisiaj wcześnie rano Nie mogłem spać bez Ciebie na dobranoc W głowie ciągły szum, stały bum Codzienności tłum
I co, co mi zostało I co, życie się przelało I co, nastąpił koniec ery Kończmy do cholery
Wziąłem więc kubek, idę naprzeciw Nie boję się deszczu, bo papieros świeci Ruszam przed siebie, tyle mam w kieszeni Hej, raz, dwa, trzy, cztery
Mów, że masz dosyć, gdy nic się nie dzieje Gdy spadnie śnieg i w sercu zawieje Czas już kończyć to smętne spotkanie Z rąk wyleciał mi różaniec Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |