Niedzielny poranek, co tydzień z rana Był dobry melanż, czacha rozjebana Powtarzam sobie, więcej nie pije Tak cały tydzień, później znowu w szyje I tak w tygodniu, krąg się domyka Nie mogę przestać, taka polityka Z piątku na niedzielę, szlachta nie pracuje Kończy się jedna, kolejną wyjmuje Wprowadzam trucizny na własne życzenie To mi się podoba i tego nie zmienię Hajs pożyczony, łatwiej się wydaję Oddam w tygodniu, tak mi się wydaje Znowu na kacu, budzisz się z rana Obok nowa dupa, a pamięć urwana Masz ciężki problem, nie do rozwiązania? Posłuchaj Szwagra, i jego przesłania
Rzuciłem ja picie palenie jebanie Zacząłem trenować bieganie pływanie Zacząłem trenować bieganie pływanie Dźwiganie ciężarów i pakowanie Dźwiganie ciężarów i pakowanie Do prac wysiłkowych poczułem wezwanie Do prac wysiłkowych poczułem wezwanie I kasa w portfelu na zawołanie
Bieganie, praca, pływanie? To nie dla mnie, i tak mam branie Rzuciłeś wszystko i co masz z życia? Ja biorę garściami, nie mam nic do ukrycia. Etat to kierat, wyzysk człowieka Jedno masz życie, szybko ucieka Kasa w portfelu? na kredyt się żyje Żyje jak król, a król damę kryje
Jak kasa w portfelu na zawołanie To stać na garnitur i wóz w dobrym stanie Jak stać na garnitur i wóz w dobrym stanie Przejażdżki po mieście do dziewczyn mruganie Przejażdżki po mieście do dziewczyn mruganie Zdobyłem u kobiet wysokie mniemanie Zdobyłem u kobiet wysokie mniemanie Zaczęło się picie palenie jebanie
Lala lalalaj lala lalalaj...
Taaa każdy ma, postanowienia Czy łatwo wytrwać? Do rozpatrzenia Jesteś jak Szwagier, w zamkniętym kręgu Bierz przykład z innych, nie powtarzaj błędów Każdy Twój krok coś w życiu zmienia Efekt motyla, rachunek sumienia Stąpaj twardo, po płaskiej ziemi Rozkminisz ten przekaz, to wszystko zmieni Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|