chciałbym umrzeć z miłości, może z nienawiści ale nigdy za wódę, proch czy dziwki, samo zło stawia mnie pod szklanym kloszem, mam w sobie wojnę ale z widokiem na pokój, powolny wzrok - obserwuje to co mogę tu poczuć, nie interesują mnie teorie proroków, ocuć się - zimny prysznic, tu nie chodzi nawet o te silne sidła rozrywki, może przesadzam, ale Twój egoizm to jeszcze nie władza, tu mogę się wyspowiadać, nie masz prawa mnie pomawiać, taka ballada sprawia, że podnoszę wzrok i wierzę w siebie nawet kiedy we mnie wątpi ktoś, nawet kiedy ścieżki plącze los, mam akt wiary, akt prawdy, wczoraj miałem ciężką noc, dziś męczy mnie kac moralny
ref. : miałeś zmienić wszystko, miałeś rzucić to - wyszło jak zwykle, miało być już lepiej, zapewniałeś ją - wyszło jak zwykle, są różni ludzie - ambicje - cele, cokolwiek nie robisz żyj w zgodzie z sumieniem, są różni ludzie - cele - to jest moje sumienie
kiedy ta zwrotka dobiegnie końca powiesz, że Powstal właśnie powstał, poczujesz odpał i się nie poznasz, gdy spojrzysz w lustro jutro będzie wojna, zajrzysz w portfel, poczujesz nonsens bo przypomnisz sobie, że ostro spędziłeś noc z nią - chociaż była brzydka jak nie wiem co i że był jeszcze ktoś kto zasypał Ci nos, powielasz schemat dziś, w PLN-ach i party extremal Ty party animal - wstyd, zarzygałeś taxe i nowy (autwish?) ostałeś hajsem po prostu z zajawki, pamiętaj o jednym - nie wyskocz przez balkon dziś kac jest wredny chociaż wczoraj był Glam pop, wieczorem hardcore, znów będziesz fajny a jutro w drzwi zastuka kac moralny
ref. : miałeś zmienić wszystko, miałeś rzucić to - wyszło jak zwykle, miało być już lepiej, zapewniałeś ją - wyszło jak zwykle, są różni ludzie - ambicje - cele, cokolwiek nie robisz żyj w zgodzie z sumieniem, są różni ludzie - cele - to jest moje sumienie
taa ja wiem, lubisz być w centrum, w trawy zgiełku mieć tych klientów, bo tak traktujesz tych typów w klubach, (bansujesz?) od Kuby do Jakuba, może uda się, Kuba to dobry człowiek, poznałaś go przecież przez jego żonę, taaa przyjaciółki papużki nierozłączki nawet w łóżku na koloni ssały jedne smoczki, a miały do tego talent, ale druga wydoroślała szybciej o ciutkę przedwcześnie jak dla niej, zapodała nowe życie, nie spodobało się to rówieśniczce, ona chciała z nią tańczyć dalej, tak więc tańcz głupia kręć przed Kubą dupą może wkrótce się uda, nie będę raczyć puentą - mała - bo po wszystkim i tak śpisz jak dziecko - masz czego chciałaś...
ref. : miałeś zmienić wszystko, miałeś rzucić to - wyszło jak zwykle, miało być już lepiej, zapewniałeś ją - wyszło jak zwykle, są różni ludzie - ambicje - cele, cokolwiek nie robisz żyj w zgodzie z sumieniem, są różni ludzie - cele - to jest moje sumienieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.