[Refren: Slowez] Nie wysyłam zjebom żadnych plików Muszę przestać być naiwny, tak więc powiem to od bitu Jak się śmiejesz, jebać cię (jebać), także powiem to od bitu Bo mam 18 lat i w głowie dużo śmietników Przez takich jak ty Jakoś nie mam apetytu, by testować narkotyków Dzisiaj mam tyle na sobie, a na koncie dalej pusto I choć mam dach nad głową i wygodne łóżko, to przez to nie mogę usnąć znów Jestem nastolatkiem, tak więc lubię się wydurniać Raz nagrywam track o niczym, a raz o tym co mnie wkurwia Trzymam tracki na kompie, to jest bez dna studnia Pokaż mi co zrobię bez studiów, dlatego znów wbijam do studia
[Zwrotka 1: Slowez] Mam wsparcie od ziomów z (?) Mam wsparcie od zioma z topki, całej Polski Najpierw puszczałem w aucie, potem zagrałem przed dziesięcioma tysiącami A potem odpiąłem wrotki (?) być wysoko tak jak lotni I nie mieć wątpliwości czy uda się Nie zastanawiam się znajomi czy trafię, bo tylko auto zioma zna mą całą dyskografię To najlepszy PRowiec, znasz lepszego no to powiedz mi Jak przed premierą to zamykam drzwi Myślą, że znają mnie lepiej niż ja siebie znam sam Chuja wiesz, lepiej zamykaj pysk Jakiś czterdziestolatek napisał "nie chcę padaki i (?)" Właśnie wysłała ogień, jedna i druga (?) (?) każdy ma zamkniętą głowę Nie chcę wiedzieć co tam siedzi Jak się pyta nie odpowiem już
[Refren: Slowez] Nie wysyłam zjebom żadnych plików Muszę przestać być naiwny, tak więc powiem to od bitu Jak się śmiejesz, jebać cię (jebać), także powiem to od bitu Bo mam 18 lat i w głowie dużo śmietników Przez takich jak ty Jakoś nie mam apetytu, by testować narkotyków Dzisiaj mam tyle na sobie, a na koncie dalej pusto I choć mam dach nad głową i wygodne łóżko, to przez to nie mogę usnąć znów Jestem nastolatkiem, tak więc lubię się wydurniać Raz nagrywam track o niczym, a raz o tym co mnie wkurwia Trzymam tracki na kompie, to jest bez dna studnia Pokaż mi co zrobię bez studiów, dlatego znów wbijam do studia
[Zwrotka 2: WoLa] (Młody WoLa) Chuj mnie twoja opinia Mam szacunek od legend Suki chcą się dziś wypinać Zapiłem tyle bólu, że dawno odpłynął w chuj Jestem bez emocji, kurwo nie obchodzi mnie twój ból Stoję w miejscu, w którym ty byś dawno leżał W białych pościelach, rucham, jem, przeglądam co wylewasz Najwyższe piętro Vitkac, kończę jeść tatara z nimi Moje ziomy w Amiri, twoi w gównie, bo jak pizdy zadłużyli się Ghetto star, mam szacunek na klatówach Nieważne gdzie bym jadł, wracam gdzie nie miałem wskórać Te dziwki chcą mieć nas, ale to za droga skóra Oczy na mnie, ona na mnie Miałem wychodzić akuratTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.