Coś mnie obserwuje, nie wiem w sumie, lęk znów czuję, niby w tłumie, jednak sam, takie sytuacje lubię, nie poddamy się tak łatwo, bo to ciągle nasze miasto, francuski styl walki zapodajemy znów śmiało, skakanie po budynkach, ucieczka to nasza wizja, jasna misja, przetrwać dzień, przyjacielska ma dywizja, to nie telewizja, brakuje nam bohaterów, 90% ludzi ucieka im bez celu, nie mamy we włosach żelu, a chwytamy za broń białą, uderzamy w Zombie Mafię, interes niszczymy śmiało, za skrzynkami sprintem, na podwójnym niemal skoku, witamy wszystkich ciekawych w apokaliptycznym roku, skacze wesoło po dachach, tylko minę mam poważną, "Le Parkour" to moje życie, tak jak życie, sprawą ważną, czas ochronić całą ludzkość, ale tylko w tym mieście, bo to bez wątpienia najlepsze słoneczne miejsce!
Garstka przetrwanych, garstka ocalałych, szwadron wytrwałych, zapodajemy czary, w okularach Harry może się przed nami schować, na co dzień widuje tych na których nie działają słowa, nie odpowiem Ci łatwo, co tak naprawdę robimy, lecz po akcji Martwej Wyspy znowu razem się widzimy, niby bohater jest inny i odmienne cele w sercu, jednak ukrywanie powiązania? Nie na miejscu.
Zbombardować miasto? Nie wiem czy to dobry pomysł, dajcie nam 48 godzin na chwilę ochrony, włączamy tryb obrony, wracamy do szkoły, przysposobienie obronne, znajdź element osłony, przedzieramy przez tunele, w ciemnościach bez grama światła, okradamy furgonetki i tak brakuje świadka, nie liczy się przystawka, mierzymy w główne danie, nie chcemy uciekać ciągle, a w końcu zakończyć zamęt, pałka pod napięciem, nie pytaj jak ją zrobiłem, miałaby to wzięcie w pakiecie z tanim winem, w sumie nie wiem ile czasu już tak żyjemy, poszedłbym kupić kalendarz, jednak... bez ściemy, najmniej potrzebne rzeczy to te znane z codzienności, pytasz się czy mamy kawę? Jasne! Zaproś jeszcze gości! Nie mamy kolorowo, jak biegający kolega, słońce rzadko tutaj wstaje, jednak nie ma co narzekać.
(Pam pam pam pam pam pam pam) (WOW!)
Garstka przetrwanych, garstka ocalałych, szwadron wytrwałych, zapodajemy czary, w okularach Harry może się przed nami schować, na co dzień widuje tych na których nie działają słowa, nie odpowiem Ci łatwo, co tak naprawdę robimy, lecz po akcji Martwej Wyspy znowu razem się widzimy, niby bohater jest inny i odmienne cele w sercu, jednak ukrywanie powiązania? Nie na miejscu. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|