1. To nie cukierkowy rap o smaku Alpen Gold To czysta perwersja, klimat scheisse porn Budzimy martwe zło, to wypierdoli Cię z papci Nasz rap jest jak tratwa na oceanie sraczki Mistrz chorej gadki kontra każdy kondom Możesz się bujać w bikini z mamą Madzi konno Pogrom, snajper, John Allen Muhammad To liryczny anal fisting, poczujesz się jak Muppet Rap to nie lament, ani zabawa dla miękkich Nie jestem trendy, jak Ci pseudointeligenci Parodia MC's, śmieszą mnie jak Eddie Murphy Mogą w wannie moich gówien pizgać salta jak delfin Kolejne chore LP, kolumbijski krawat Mów mi Issei Sagawa, ludzkie mięso to moja strawa Nadal przynoszę śmierć powolną jak Beatdown Jak popełnienie harakiri szczotką do kibla Szkolny miglanc, mówili mi, że będę nikim A dzisiaj ich wnuki wkuwają na pamięć nasze płyty To Ci najbardziej poryci, kocham wszystko co szpetne Walę konia na foty powypadkowych prześwietleń
Chory rap, chore bity i chora gadka Styl tak brudny, że majk się zatkał Dobrze znasz Nas, wejście w drzwi butem A jak masz jakiś problem to... chuj Ci w dupę
D, sześć, sześć, sześć, A D, sześć, sześć, sześć, A D, sześć, sześć, sześć, A D, sześć, sześć, sześć, A
2. Słoń i Mikser to dwa paluchy, w dupę i w pizdę Logiczne, że panny nas porównują z Twix'em Milczeć! Skoro krytykujesz nas w kółko Włóż w nos dwa ołówki i zajeb łbem o biurko Kurwo! Nie wyciągaj laski z ust, jestem jak Ruste Juxx Chołota czapki z głów, sram Ci na płaski biust Ten rap jest chamski w chuj, ruszam do akcji znów Niszcząc jak dragsy mózg W kieszeni martwy król, chociaż nie śmierdzę groszem Jeśli mówisz, że nie lubisz hajsu jesteś pozer Majk niosę jak śmierć kosę, prosty wniosek Łeb ci skoszę, żeby zrobić w nim klozet Połknąłeś osę, puchnie Ci język w gardle To Demonologia, produkcje nienormalne S.T.A.L.K.E.R, masturbuję się pod twoim oknem Chuj w deszcz, nie jestem z cukru, najwyżej zmoknę Zaliczamy progres, przeliczamy utarg Ty mieszkasz we wsi Dupa i masz na nazwisko Kutas Toksyczny mutant, klasyczny oldschool cioto Śrubokręt od Commodore wbijamy Ci w lewe oko Tym życiowym wywłokom znów napędzamy pietra Diabeł napisał "Ave DII" na bramach piekła Choć codzienność jest szpetna, nie jesteśmy nieczuli My strzelamy im w łeb i rżniemy w dziurę po kuli
Chory rap, chore bity i chora gadka Styl tak brudny, że majk się zatkał Dobrze znasz Nas, wejście w drzwi butem A jak masz jakiś problem to... chuj Ci w dupę
Chory rap, chore bity i chora gadka Styl tak brudny, że majk się zatkał Dobrze znasz Nas, wejście w drzwi butem A jak masz jakiś problem to... chuj Ci w dupę
D, sześć, sześć, sześć, A D, sześć, sześć, sześć, A D, sześć, sześć, sześć, A D, sześć, sześć, sześć, ATeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.