To jedna z tych historii, której nie chcesz znać człowieku Neon skrzypi nad wejściem monopolowego sklepu W dłoni trzymasz butelkę, wracasz do domu I nie ma w Tobie życia ani jednego atomu Jak to się stało, sam tego nie wiesz Ten cały syf rozgrywał się tak blisko Ciebie Każdy o tą dziewuchę na ławce się otarł Łykała spocone chuje jakby mieli je wycofać Niejeden menel spod sklepu na niej leżał Dzisiaj w TV, prasie błysk światłomierza I chociaż za kraty prowadzi ją azymut To jest proces, jej proces, jej pięć minut Na sali sądowej lecz nie w pasiakach A na jej twarzy uśmiech, to nie uśmiech kata Pamiętasz dzieciństwo jak stałeś bez ruchu Twój dziadek miał przecież też słabość do wnuków
W jej 13 urodziny straciła cnotę z ojcem Przez lata to wspomnienie wywoływało torsję Nie świeci słońce w pozbawionym uczuć świecie Zapijaczona matka nie chciała nic o tym wiedzieć Żyli w skrajnej biedzie patologicznego piekła Tych miejsc nie wyświetla telewizyjny ekran Świat kolorowych reklam był dla niej obcy Szukała towarzystwa kręcąc się pod nocnym Miejscowi chłopcy mieli z nią ubaw Za ćmiki z flaszką wódki rozkładała uda Jej stary w końcu umarł, czekała na ten zgon Lecz została sama z matką a trzeba utrzymać dom Nie miała rąk do pracy, chciała mieć zyski Fach osiedlowej dziwki od dawna był jej bliski Dostępna dla wszystkich i do tego tanio Telefony urywały się już od siódmej rano Szczali na nią, pluli jej w twarz pełni wstrętu Zwykły kawałek mięsa dla spaczonych klientów Chciała podołać tempu, twarz miała już siną Mieszała przeciwbólowe środki z amfetaminą Minął rok, czas coraz bardziej zwalniał Ludzka toaleta to jej zawodowy alias Fetysz, fekalia, była zwyrodniałą kurwą Jeden typ przychodził do niej nawet z psem na trójkąt Pieniądze na biurko, liczy się tylko utarg Któregoś dnia nowy klient do jej drzwi zapukał Sadystyczny brutal, wymierzał silne ciosy Wytarł sracz jej twarzą trzymając ją za włosy Miała już dosyć, zaczęła krzyczeć Z łomem w ręku targnęła na jego życie Silny cios w potylicę zakończył igraszki Tłukła go tak długo aż mózg nie wypłynął z czaszki Wyjątkowo straszny klient szybko skonał Znaleźli ją w mieszkaniu z zaschniętą krwią na dłoniach Była zdziwiona jak w mediach wybuchł skandal Dostała dożywocie za zabicie policjanta
Kolejna wiejska sztuka szczęścia w mieście szuka Ładna była, ale wpadła w sidła miasta Przełom nastał i rozdział w życiu nowy Gardłem doi fiuty, zamiast doić ręką krowy Śpi pół dnia, potem ogląda reality I bardziej rzeczywiste niż jej życie to co widzi W telewizji przekonują nas, że to jest norma Co jest normą? Wzrostu hormon? Okradanie społeczeństwa przez władzę pozorną? Porno? Policji kordon? Czy ten typ leżący na ulicy z rozjebaną mordą? Wielu powie, że ten tekst jest chory To pozory to co mowie jest Wszyscy wiedza o tym Więc to normalne jak śmierć, urodziny, czerwone stringi maturalne sztuk Jak to ze jest Bóg, który wie po co to wszystko jest dokładnie Ludzie na górze, śmieci na dnie Wierzysz? życie depcze wyobraźnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.