To dla tych wszystkich, którzy się na kimś zawiedli Zróbcie to głośno!
Dawno nie byłem tak szczery na tracku Bo mordo, mam dość Ludzie zawodzą, jakby to był zawód I ciągną na dno Jebać tych fałszywych dzbanów Jebać ich marne aktorstwo Jesteście potrzebni światu Jak przycisk share na stronach porno
To dziurawy kondom jest winny Temu że w ogóle oddychasz Nie dość ze naturę masz dziwki To przed prawdą chowasz się, jak nornica Zabijam w sobie inercje Bo mam już po top tych kurew Natura dała ci serce Po to bym mógł pochować w nim kulę
Smutek po byłych kolegach spłukuję w kiblu Nie chcę oblepiony pijawkami mknąć przez życie Naszą znajomość dziś traktuje jak wy Bo przejechałem się na nich jakby mnie nieśli w lektyce
Szczerze ci życzę dziewczyno Faceta na złe i na dobre Szczerze ci życzę chłopaku Kobiety silnej i mądrej
Nie jestem chłopcem do bicia I bawi mnie fakt, że mną gardzisz Wielu już nie ma tu dzisiaj Bo jak mleczaki odpadli
To o tych co kasę ci liczą jak Mamon Cokolwiek dasz im jest zawsze za mało To o tych co patrzą ci w oczy i kłamią Nie traktuj mojej dobroci jak słabość To o tych co Ci kasę liczą jak Mamon Cokolwiek dasz im to jest zawsze za mało To o tych co Ci patrzą w oczy i kłamią Nigdy nie traktuj mej dobroci jak słabość
Sam jestem dla siebie dzisiaj Najgorszym na świecie wrogiem Wczorajszych kolegów mijam Jak dymiące wraki na poligonie Snajper na oślep nie strzela Celuje ci w mostek, ty gnido By kurwy osrały się teraz Gdybym ich zaczął wymieniać z imion Popatrz w monitor i uwierz Spójrz w moje oczy naprawdę Jak myślisz ze o tobie mówię – to prawdopodobnie masz rację Kłamcami gardzę i wiedz, że Farmazoniarzy nie słucham Ich rady są bezużyteczne Bardziej niż kutas eunucha
Mam kurwa uraz tak Więc gardzę dziś tym Na ludziach w chuj się zawiodłem Mimo że mieli dyspensę Czuje się jakbym grał w snajper elite W zwolnionym tempie, kula dziurawi twe przegniłe serce
Uważaj, gdzie chodzisz na boso Bo w trawie pełno jest węży Niejeden z tych, których masz obok Czeka by z ręki wyrwać ci resztki Jebać was sępy, padalce Ty jebana ludzka padlino Pluje tak mocno ci w twarz Że ślina przeleci na wylot.
To o tych co kasę ci liczą jak Mamon Cokolwiek dasz im jest zawsze za mało To o tych co patrzą ci w oczy i kłamią Nie traktuj mojej dobroci jak słabość. To o tych co Ci kasę liczą jak Mamon Cokolwiek dasz im to jest zawsze za mało. To o tych co Ci patrzą w oczy i kłamią Nigdy nie traktuj mej dobroci jak słabośćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.