To mój prawdziwy syf hip-hop, ta. Brudne brzmienie, brudny rap, brudne myśli, sprawdź to. To mój prawdziwy syf hip-hop, sprawdź to dziwko!
Brudne brzmienie brudny rap i brudne myśli brachu To dla dobrych chłopaków, kocham siedzieć w tym fachu Nie od wczoraj, nie wrzucaj mnie do jednego wora Z tą hołotą, prawdziwa szkoła - tak na mnie wołaj! Hola! Słuchasz kibola odschool'u i niech ten (?) się chuja Criminal maiden, The Chronic, (?) przy tym się buja Nic nie kumasz, to dla ciebie czarna magia Dla mnie czarny klasyk, nie plagiat i tak się składa Ze mną to pogadasz o rapie, o wytwórniach Biografiach, dyskografiach, nie o komercyjnych kurwach Kocham to jak matkę, przelewam to na kartkę Masz gratkę albo parter, dla kumatych mam rap grę I raptem kilku znajdę w tłumie plastikowych pionków Pozdrawiam ziomków, wiedzą jak miażdżył Notorious Jak Primo tnie, jak nakurwia Krayzie Bone, Dlaczego zginął L, czemu upadło Death Row Mam wiedzę skurwysynu i tu powód do dumy Umiesz tylko rąbać dupy jak te fałszywe fiuty Dawniej skuty po lolkach w piwnicy wręcz odpływałem Gdy słuchałem wyjadaczy z niejednym ziomalem To coś znaczy suko To była piękna podróż nowicjusza Poznawałem po trochu twórczość każdego czarnucha I nadal słucham, kolekcjonuję krążki Zawsze zacieram rączki, gdy ma wpaść nówka Pęka dekiel jak lufka, leję na tego głupka Jego śmieszy zajawka, ja mam klasykę na półkach (ta) Hip-hop w mej duszy grał od zawsze, wreszcie znalazłem swą miłość Jest moją krwią, żarciem i siłą Jest kokainą, marychą, wódą i łychą Uświadamiam sukinsynom, że jest życiem to wszycho To mój prawdziwy syf, czuję się z nim powiązany To ciężki brudny beat, brudny rap, ciężkie stany To mój prawdziwy syf, coś czego dzisiaj brakuje Prawdziwy hip-hop wrócił, nie chciej się ze mną kłócić To mój prawdziwy syf, czekał tu niejeden kumpel Hardcore skurwielu znowu na twojej półce To mój prawdziwy syf, moje życie w pigułce Wzloty, upadki, progres i sukces To mój prawdziwy syf, pozbawia cię nadziei Lub przywraca do życia które zawsze można zmienić Żyć w zgodzie z samym sobą, to mój prawdziwy syf Nigdy nie będę tobą, brudny rap. brudny beat To mój prawdziwy syf, rozbieram nim kobiety Zarabiam hajs, w chuju mam co pierdoli kretyn To mój prawdziwy syf i rozwój ponad standard U boku Ryszarda głodny wilk, rap na faktach Na beacie master i piona z moim miastem Hip-hop w dzień i noc, na bank szybko nie zasnęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.