Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

S / Śliwa / Ekskluzywny Styl


Poznański rzeźnik, a sznyt jakby rodem z Queensbridge,
Jesteście śmieszni, gdy porównujecie z kimś z gry,
Nie widać hien, gdy wchodzi agresywny tygrys,
Ten styl jest eks, eks, eks, ekskluzywny

Kończy się rok, a więc wyciągam wniosek,
Fakt niepowtarzalny, warto było pójść za ciosem,
Wyplułem kilka tracków i do tej pory się droczę,
Blisko pięćdziesiąt w szufladach — każdy z nich jest sztosem

Ciężki przekaz niosę, to nie towar dla smarkaczy,
Nie popełniam ruchów, których fan by nie wybaczył,
Toksyczni raperzy, znałem ich długo przed Grande,
Masz zaległości, dawno wyjaśniłem rap grę

Step opuszczam nagle, lekkie turbulencje,
I Bóg mi świadkiem — sumiennie odrabiam lekcje,
Zagrywki kurewskie łapie w locie jak Lucchese,
Na bank byś zmienił śpiewkę, gdybyś poznał genezę

Cash Flow, hypu nie zbuduję na aferze,
Wszyscy święci jak papieże, choć brudy na papierze,
Resetuję łeb z miss pleasure w Skytowerze,
Choć myślami jestem w studiu z Jankesem

Chętnie pod ten boom bap, choć styczeń śmierdzi drillem,
A to już za chwilę,
Kochają takiego Śliwę, inny wyłapuje pstryczka,
Jeśli to miłość to czuje i widzę jak jest toksyczna

Kiedy wnoszę ten G-style, mówią, że to zbyt ciężkie,
Ja ziewam — bo przy love songach, że mięknę,
Chcą mnie z pierwszych albumów, ale z obecną techniką,
Wciąż leci Tupac, ale jednak nie chcę zostać bandytą

Czego nie kumasz? Wygrywam teraz nawet z nerwicą,
Szczęśliwi czasu nie liczą — dlatego sprzedałem sikor,
I koszę pitos — dlaczego tak Cię boli to, cipo?
Wciąż jestem singlem, ale w szczerym związku z ulicą

I mam Was frajery z głowy,
Lubisz biegać z chorągiewą — mogłeś zostać liniowym,
Robię znów większy progres niż w roku minionym,
I są tu moje ziomy

W moim domu, w moim domu klimat very nice,
Imbir w herbacie, bitch, z winyla Barry White,
Nostalgii siła przebija serce — not fairy life,
Palą się świece, gdy nawija, kurwa, Eric Wright

T-Shirt Calvin Klein, aj, czarne dresy Nike,
Chesterfield Light, beat, zeszyt, yes, I like,
Nic więcej mi nie trzeba, ssij,
Ale żyć mi daj, wyganiam suki stąd jak szef — goodbye

Śliwa nim wszedł, jest like w ciemno,
I w to mi graj, progres dekady, kurwa, wiem to, znów płonie majk,
Whassup sad boy, chcesz dotykać to, jak brajl?
Najwyższa półka Big Up Kubiszew, I like

Drugie śniadanie, przed dziesiątą sprawdzam skrzynkę,
Znów udostępniam zbiórkę — nieobojętny na krzywdę,
Zawalony DM — sporo pytań o dogrywkę,
Czasem wezmę za nią szmal lub nagram charytatywne

Śledzą każdy ruch, kurwa mać, z czasem przywykłem,
Nic pod wpływem emocji — wypowiem się, jak ostygnę,
Stanowię pożywkę dla nierzetelnych portali,
Głodnych sensacji, kontrowersji i skandali

Dekadę temu już miałem sławę uliczną,
I wróżyli mi przyszłość — mówili „drugi Richmond”,
Sam nie wiem, czy mi wyszło, to pewnie połowa drogi,
Zdążyłem się załamać i co nieco zarobić

Chwytam byka za rogi i wyłączam kalkulator,
Mam łeb na karku, brachol, to nie może się nie udać,
Nabieram powietrza w płuca, bo już nie tonę w długach,
Anioł Stróż nade mną czuwa, posłuchaj

Najbardziej cieszył chyba pierwszy thousand,
Nadal jestem głodny gry, a więc pieprzyć pauzę,
Wciąż błagam Boga, by mi lepszy dał sen,
Jeśli poszliście na skróty, to Wami, leszcze, gardzę

Daj beat to sprawdę, liryczny mauzer,
Nie liczmy ile mam zer, rozliczmy branżę,
Jestem wyrzutkiem tu jak Three Thousand André,
Ale tak — te durnie myślą, że napisał to Grande

Jestem VIP-em w tej rap grze, mam technikę Wy kapsle,
Suck on these nuts man, trzymam dziś za ster,
Cisnę jak Dizaster,
Może wydam diss na scenę, a może nie

No bo jak tylko zacznę, wiem,
Powiedzą, że, kurwa, dupa boli mnie,
Zimna krew jak hustler, choć mam majka i kastet,
Mnie nie zobaczysz przenigdy w wannie z transem

Zawsze śmiertelnie poważnie,
Stałem w pierwszym rzędzie na koncercie Gurala,
Wówczas nikt o mnie nie mówił „on będzie rozpierdalał”,
Wstawałem wcześnie na lekcje, lecz zamiast

Dotrzeć na lekcje wolałem przejść się za garaż zajarać,
Wszystko było pięknie, choć wiecznie bez siana,
Stare Miasto jest niebezpieczne, są świry wszędzie w tych bramach
Wspiera mnie cała śmietana — jest sztama

Pierwsze tracki wyszły dość śmiesznie,
Jak pierwsze tagi na ścianach,
Trzymali kciuki tu za nas,
Nim przyszły groupies, nim ktoś to kupił i się zajarał

Byłem poznańskim oprychem, ale mentalnie już w Stanach,
Utożsamiałem się z Rychem, lecz katowałem Big Puna,
Widzieli we mnie potencjał, ale też pijaka, chama
Nie chciałem serca, pytałem „czy ta bitch jest sama?”

Wsiadałem w merca, bo Przemo wierzył, że się postaram,
Historia pisze się sama, no i dziś rozpierdalam
Dla łaków oiom — jest mocno,
Śliwa solo, a moc, ziom, jak Kojot i Oxon

Niech się boją, bo ostro pizgam i nie na oślep,
Dla Was to czarna magia, a dla nas to takie proste
Znów urosłem, choć każdy mierzy mnie swoją miarą,
Jedno jest pewne przerasta Was to, co się odjebało
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Śliwa - Ekskluzywny Styl
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Nowe Teledyski
 · Modelki - Trochę Za Blisko
 · Eminem Feat. Skylar Grey - Temporary
 · Piękni I Młodzi Dawid Narożny X Sobota - Ten Jeden Raz
 · Billie Eilish - Birds Of A Feather
 · Kizo X Bletka - Konfetti
 · Gibbs X Opał - Billboard
 · Golden Eye, Mistrz Pierwszego Planu - Zapisana W Gwiazdach Jesteś
 · NOKAUT - Ti Amo (Drań)
 · Top Girls - Noc I My
 · Zakopower, Ania Dąbrowska - Kwiaty
 · Jonatan X ReTo - Opium
 · Paluch Ft. Szpaku - DresKot
 · Kaz Bałagane Feat. Kukon - Kawałek Nieba
 · Skalars - Czarujesz
 · DiscoBoys - Tygrys
 · Spontan - Co tam
 · Vivat - Niedziela
 · Martirenti, Margarita - Kłopoty
 · Kuban Ft. Gibbs - Nie Ma Co
 · Young Multi - AK47

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]