Mój skill - odległą galaktyka Ty mówi im - tego typa się nie tyka Bo to świr, a do świra się nie fika Nie lubili go to teraz będą klikać
Sram na lajki i kciuki Nimi nie napełnię lodówki 26 koła followersów na Instagramie A w kieszeni ani złotówki?
Moi fani chcą szczerej życiówki Się otwieram bez otwarcia wódki Bo jestem jednym z ostatnich prawdziwych Dlatego możecie mi wiązać sznurówki
Ty, ci*po, by błyszczeć musiałbyś spryskać srebrnym sprayem dredy Przestań już piszczeć, jakbyś miał ku*wa niespłacony kredyt Brutalna prawda jest taka, że kiedy zaczynam nawijać, to cały się trzęsiesz Jakbyś został wypie*dolony w gaciach na Syberię Śliwa dopie*dala do pieca codziennie, więc czuję jakbym otworzył pizzerię Przez moment już chciałem odpuścić zupełnie A mam w oczach diabła jak Manchester w herbie
Czas na artylerię Naładowałbym na sto baterię Co by nie mówili o mnie, jestem top Jestem kot i będę Mój flow może śmiało zastąpić ci kawę Wśród tych jednostajnych najbardziej ciekawe Tak otwieram album by złamać pikawę Tym sukom, co nie chciały popatrzeć nawet
Ludzie chcą chyba mnie dobić, dobić Ku*wy się szerzą, nie Covid, Covid Ludzie chcą chyba mnie dobić, dobić Ku*wy się szerzą, nie Covid
Ludzie chcą chyba mnie dobić, dobić Ku*wy się szerzą, nie Covid, Covid Ludzie chcą chyba mnie dobić, dobić Ku*wy się szerzą, nie Covid
Mój styl, wchodzę teraz tak na luzie Ch*j z tym jak to widzą nie raz ludzie O sianie nie gadam i mówię na razie W to idę, a nie raz to idzie po grudzie W tej grupie nieszczere intencje przygłupie Byś wolał bym latał tu w jednej bluzie W takim razie, to chuj ci na buzię
Jak widzą w MPK mają z ciebie bekę A jak widzą w Becie to gwiazdorzenie Pecie, powiedz gwiazdo tu raz jeszcze A chyba ożenię cię kosą
Te łajzy chore, no to temat rzeka Ale biorę kartkę, no bo temat czeka No a temat w plecach, to nie moja droga Choć wiem jak wtedy się dłuży droga
Jazda zgodnie z planem To nie neoplanem Jak to mi pisane, no to mam korektor Niesłychane, że to niesłuchane Nie dedykuje tego ku*ewkom
Uważam na typów, na kulawe kiwki Na pierwsze nagrywki zabierałem dziwkę No bo miał ból dupy, że to ja tu błyszczę Kim jest ten Dawidek, czy on klepał bidę Czy to tylko jakaś je*ana fama Ciągle węszą jak mendy w kijanach
Traciłem monetę, dziewczyny i siły Kory pewnie by tu tobie dawno poszły Nie po to wydałem dwie płyty By zwiedzać tory albo gonić proszki
Ludzie chcą chyba mnie dobić, dobić Ku*wy się szerzą, nie Covid, Covid Ludzie chcą chyba mnie dobić, dobić Ku*wy się szerzą, nie Covid
Ludzie chcą chyba mnie dobić, dobić Ku*wy się szerzą, nie Covid, Covid Ludzie chcą chyba mnie dobić, dobić Ku*wy się szerzą, nie CovidTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.