Wsiadam w chińskiej knajpie Która wcale nie wygląda na chińską Pogłowie padł ,ej dostałem to świnstwo Rzucam talerzem i jadę z tą pizdą Rozwalam lokal tak, że lata wszystko Kuchnia wygląda jak kurwa lotnisko Noże lądują już w plecach kucharzy Jestem ostatnim klientem dla którego kurwa mogliście to smażyć Nie mam litości, to wyczytasz z twarzy Zagotowałem się szybciej od warzyw Robię tu siekę jak Bruce Lee Łamię im szczęki, piorę im mózgi Ktoś się odważy by skoczyć is deady Tu nie ma, że mogę tej dziwce odpuścić Odróżni killera od byle frajera Co dnia robię brzuszki, pompki Szaleniec 15 lat puszki Poryty przez dragi, sterydy mam nóż i nie zawacham się go użyć Od małolata survival, rozbita rodzina Ukrywał mnie kuzyn Kryminał w oczach, urodzony rzeźnik Żółtek próbuje obronić się wokiem Kosa w kolano i chłopak uwierz mi Za sekundę jest po Tobie Zaraz mu ten głupi łeb odetnę Nie nadąży Scatman za tempem Robię tylko beng beng Potem biorę penge To nie będzie błędem Wchodziłem pusty jak bęben Teraz już nie będę jak Wooten po Enter Do this shake sabres babe Nienawidzę żółtych jak Outoks Kejnem Jakie tam wyrzuty chowam w Kate Payday Lord Vader, Ejber na ten tor wejdę Mówiłem, mówiłem klej te wersy jak lecą Hejter się chowa pod kiecą Zacząłem ten numer historią szaloną co nie co Literacka fikcja, Śliwka jest kurwa wariatem już wiedzą I pytam czy jest tu tak skillowy raper jak ja Ale wszyscy cicho siedzą Szczena opadnie tym śmieciom na miesiąc Należy mi się szacunek i pieniądz Nie jestem zdolny do dillerki i dziesion I robienia krzywdy dzieciom Gdybym urodził się w Stanach Pewnie tu stał by piąty Bentley Scena tu tonie w kasztanach Żenada, nie mogę kurwa Mayday! Kilku naprawdę szanuję, resztę pierdolę jejej Śliwa jest polskim Big L, Big Punem Choć jeszcze Young jak Maylay.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.