(Cześć, tu Karpiomir! Kochani, Merry Christmas dla Was!)
Już czas! Na niebie pierwsza gwiazda! Już czas! Bez śniegu będzie jazda! Już czas! Od potraw stół się ugina.
Gość w dom! Oznacza to problemy. Non stop kłócimy się i jemy. Na złość, gdy ktoś przełączył "Kevina".
Jak ja nienawidzę Świąt - Mój dom jak wojenny front. Jak karp - oddechu czasem brak. Czemu dałem się złapać? (Na chwilówkę!)
Jak ja nienawidzę Świąt! W ten czas pragnę uciec stąd. Już brat z teściową koty drą O wycięte choinki. (I wybory!)
Znasz to, podzielić czas opłatek. Znasz to, przeprosić trzeba tatę. Znasz to, gdy bombka pęka jak duma.
Jest barszcz i znów się nie dopierze, Jem farsz w zepsutej atmosferze. To fakt - Mikołaj pragnień nie skumał.
Jak ja nienawidzę Świąt - Mój dom jak wojenny front. Jak karp - oddechu czasem brak. Czemu dałem się złapać? (Na chwilówkę!)
Jak ja nienawidzę Świąt! W ten czas pragnę uciec stąd. Już brat z teściową koty drą O wycięte choinki. (I wybory!)
---
Wąsy mam jak Piłsudski, Każdy pragnie mojej łuski! Mam być smażony, czy w galarecie? Bo po żydowsku też mnie chcecie. Faszerowany albo z pieca, Krojony w dzwonki się polecam! Fantastycznie, nie ukrywam; Dzięki, fajna perspektywa!
Jak ja nienawidzę Świąt - Mój dom jak wojenny front. Jak karp - oddechu czasem brak. Czemu dałem się złapać? (Na chwilówkę!)
Jak ja nienawidzę Świąt! W ten czas pragnę uciec stąd. Już brat z teściową koty drą O wycięte choinki. (I wybory!)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.