Dwoje samotnych w ogromnym mieście, Czemu się spotkać nie mogło wcześniej? Listy wysłane na poste restante, Słowa rzucane na wiatr, na wiatr.
O jeden przystanek dalej Jazdy dzwoniącym tramwajem, Tam szczęście rozdawał los, Takie prawdziwe, zwyczajne, Złożone z uśmiechów i trosk. O jeden przystanek dalej Jazdy dzwoniącym tramwajem, Tam dzisiaj nie czeka nikt, Ulic już nazwy nieznane I tylko szare dni.
Dwoje samotnych w ogromnym mieście, Co noc w odwrocie, co noc w ucieczce, Dziś się poznali, a jutro znów Wchłonie ich szary z powrotem bruk.
O jeden przystanek dalej Jazdy dzwoniącym tramwajem, Tam szczęście rozdawał los, Takie prawdziwe, zwyczajne, Złożone z uśmiechów i trosk. O jeden przystanek dalej Jazdy dzwoniącym tramwajem, Tam dzisiaj nie czeka nikt, Ulic już nazwy nieznane I tylko szare dni.
O jeden przystanek dalej Jazdy dzwoniącym tramwajem, Tam szczęście rozdawał los, Takie prawdziwe, zwyczajne, Złożone z uśmiechów i trosk. O jeden przystanek dalej Jazdy dzwoniącym tramwajem, Tam dzisiaj nie czeka nikt, Ulic już nazwy nieznane I tylko szare dni.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.