I znowu się zaczyna dzień: pierwszy dzień, drugi dzień, trzeci dzień - znów dzień bez chmur. Na niebie jasnym wisi ptak, jeden ptak, drugi ptak, trzeci ptak i śpiewa "la".
W podwórku dzieci bawią się: jeden brzdąc, drugi brzdąc, trzeci brzdąc i tańczą w krąg. I zabaw sto zaczyna się: teraz ty, teraz ja, teraz ty - znów inna gra.
Jak ja to lubię: ten dzień ogromny taki i nieruchome ptaki, i letniej ziemi żar. Jak ja to lubię: ten tłum jaskrawych dzieci i słońce, co im świeci, i podwórkowy gwar.
I znowu minął jeden dzień: pierwszy dzień, drugi dzień, trzeci dzień - znów minął dzień. W podwórku dzieci nie ma już, panny są, chłopcy są, panny są - nie tańczą już.
I miłość już zaczyna się: jeden raz, drugi raz, trzeci raz i jeszcze raz. I szczęście swą zaczyna grę: wczoraj "tak", dzisiaj "nie", jutro "tak" i znowu "nie".
O, daj im szczęście, poranku jasny taki, daj nieruchome ptaki i letniej ziemi żar. O, daj im szczęście, niech dla nich słońce świeci, niech cieszą się jak dzieci, niech im nie będzie żal.
La-a-a-a-a, a-a-a-a-a-a-a, a-a-a-a-a-a, a-a-a-a-a. O, daj im szczęście, niech dla nich słońce świeci, Niech cieszą się jak dzieci, niech im nie będzie żal.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.