Ach, gdybyś ty, mój miły, mądry był Niestety, pomyliłam się: Co z tego, że masz przed nazwiskiem dr Gdy nie potrafisz kochać mnie?
Ach, gdybyś ty, mój miły, mądry był Nie czytałbyś bez przerwy ksiąg Po coś się żenił ze mną: po to by Brać książki wciąż do rąk?
Jestem zazdrosna O Brezę i Parandowskiego To fakt Kazimierz Brandys I Dygat mi ciebie skradł To fakt, to fakt
Przy śniadaniu cię przysłania Dygat, tytuł - "Pożegnania" Obiad jemy z Putramentem - "Rzeczywistość" i "Rozstaje" A gdy czytasz Minkiewicza To ja bzika ... (?)
Do herbaty dwa sandwicze - "Kształt miłości" z Broszkiewiczem A kolację jemy z Mrożkiem - "Policjanci", rany boskie!
Prawda, jeszcze są owoce: Jabłka, śliwki itd. To już resort Grodzickiego To się wie - "Paryskie ABC"
Do poduszki bierzesz Brezę "Urząd", "Spiżowa brama" ... (?), drogi mężu, już do rana
Ach, gdybyś ty, mój miły, mądry był Zdradził ze mną książki twe Dziś w nocy mi się pewien romans śnił Że ty kochałeś mnie
Powiedz, czy słyszysz mnie Ach, szkoda gadać: zaczytał się na śmierć!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.