( Ta, się kurwa najebałem.. aśnayebałem, się kurwa zakochałem.. asięnajebałem... )
Się zakochałem w niej, miała piękną burzę loków, oko przymykałem na to że nie myła się w kroku. Ale co z tego, ona była ideałem, coraz bardziej śmierdziała coraz bardziej ją kochałem. Miłości do niej nie mogłem opisać w wyrazach, bo znaczyła dla mnie tyle ile miedź dla złomiarza. Odnalazłem ją (wreszcie), opowiem tak pokrótce, takie samo uczucie gdy złomiarz odnajduje puszkę. Wtedy czułem się jak Kolumb gdy odkrywał Amerykę - bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście. Mimo że nie pachniała, pozbywałem się smutków. Kiedy przychodziła prosiłem by nie ściągała butów. A propo jej higieny to nie było takie proste, jej brudnymi skarpetkami można by przybijać gwoździe. Ciężki temat do ogarnięcia w mojej główce, a skarpetki niczym magnes wieszała na lodówce.
( Idę się najebać. Się znowu najebałem. Się najebałem i nie wiem co się dzieje za bardzo. Się najebałem )
Zabrałem ją gdzieś na wieśniacką imprezę, śmierdziało kupą, to było gdzieś tam za Zgierzem. Pamiętam jak dziś jak zwykle zachlała mordę. Wsiadła na konia, mówiła że jechała fordem. Jeszcze jeden problem, to po czwartym whiskaczu rzuciła chomikiem, mówiła "wybieram cię pikachu". Była taka cudowna, pomimo jej choroby, lubiłem patrzeć jak skakała do basenu bez wody. Awantury nie robiła że spotykam się z kumplami bo w tym czasie to czytała książkę do góry nogami. Lubiła origami ja trzymałem się z dala kiedy z bułki tartej próbowała zbudować rogala. Była idealna byłem taki kurwa dumny, że nawet po pijaku nie wyzwałem jej od kurwy. Poprosiłem jej ojca o rękę jego córki, dał nam dach nad głową po czy dał nam klucze od komórki.
( Ta. się najebałem znowu... jestem tak napierdolony. że kurwa .. nie wiem kurwa gdzie jestem.. tak powiem kurwa. generalnie to się najebałem...się najebałem po to..bo chciałem się kurwa najebać. się naje.. najebałem się.. kurwa wypiłem.. po pijaku jestem dość wylewny.. tak wylewny jak kurwa woda w kiblu.. tyle. )Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.