[Ditlu] Budzisz się, masz przed sobą obrazy jak z piły czwórki To nie sen, nie dziwie ci się, można się wkurwić Ta cisza, aż kuje w uszy, że ciężko wytrzymać I jedyny twój kompan tu to adrenalina A jedyne mażenie, żeby ktoś cie uszczypał Lecz synek zwykle nie ma nikogo w labiryntach To przykra sprawa nie słychać nawet minotaura Sam już nie wiesz czy to dobrze, czujesz się jak wariat Szukasz gdzie jest finish, gdzie nie kminisz mądry wariant Chodź, jedyna opcja to zostać i się pochlastać Strach narasta, idziesz dalej jak lunatyk Odwracasz się stale w tył, nowo nabyty nawyk Dym drażni oczy, kroczysz prosto w opary Powoli ku oczom ujawnia się ołtarzyk W sekundę znika strach, czujesz zastrzyk odwagi I nieposkromioną chęć rozwiązania zagadki Stawiasz kroki dalej, penetrujesz komnaty Myślisz - ktoś kto o budował musiał mieć na to patent Wtem słychać głos, choć pusto w pomieszczeniu Ziom nie bierz tyle prochów, skończ na paleniu...
[Skor] Wierzysz w Boga, czy jest dla ciebie złudzeniem ? Czy jest formą manipulacji wkomponowaną w ludzkie dzieje ? Dekalog z deka to mało aż diabeł się śmieje Ty, boisz się piekła, czy tego, że pójdziesz siedzieć, co ? Mówią, to lek na schizofrenię, kiedy widzą ciernie A ziomy widzą chemię i są we mgle, ty Echem tętnień, niechętnie, przeciw tej gehennie, codziennie Pamiętaj, to złudzenie tylko i brednie, w noce i we dnie Te moce we mnie, gdy kroczę pewnie, twe oczy mętne Po czym oczy zamknięte i toczysz złudzeń udrękę I śnisz cudze sny, wpisujesz się w cudzą księgę Ułuda prowadzi cię za rękę w te cuda Potem sprzeda cię jak Judasz i nie uda ci się ugasić tego co płonie w ludziach To nienawiść, tego nie naprawisz, nawet w ciężkich trudach Skumasz gdy przyjdą cię zabić ...
[Paka] Oddani bezpowrotnie mass mediom i kłamstwu Konsumpcja nas niszczy, pożera nas hajs chuj To nasz hajs chuj, to nasz hajs chuj To nasz hajs chuj, hajs chuj, hajs chuj... Nie ma co tak stać tu, to tylko złudzenie Człowiek jest jak plastik z funkcją w systemie Mamy to brzemie, jest ciężkie i śliskie Komformizm pożera a priorytet to biznes Biznes is biznes, life is life Ty zamknij umysł i zacznij sie bać W nienormalnym świecie, nienormalna gra Obłuda, złudzenie, tylko na to nas stać Krwawa gra trwa, to matrix nas gmatwa Nie jestem hipokrytą, tylko znam realia Wszystko to złudzenie, wyrastają epitafia Na zgliszczach człowieczeństwa nie doznasz co to prawdaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.