Trwał dzień o pięciu głowach już piątą dobę malałem dumny zarazem z przestrzeni że jak na drożdżach urasta
Sen był starszy niż słuch słuch był starszy niż sen a za nami na lejcach jamczyska ciągnęły się drogi i miasta
Trwał dzień o pięciu głowach w tańcu obłędnym i krzywym czarna po wierzchu masa wlokła się pieszo i konno
Białe noc nie noże aortą szły rozszerzoną a oko się zmieniało w mięso pokłute igliwiem
Choć cal błękitu morza mi dajcie choć tyle co w igielnym uchu niech czas konwojowany w żagle nabierze podmuchu
Trwał dzień o pięciu głowach już piątą dobę malałem dumny zarazem z przestrzeni że jak na drożdżach urasta
Sen był starszy niż słuch słuch był starszy niż sen a za nami na lejcach jamczyska ciągnęły się drogi i miasta
Choć cal błękitu morza mi dajcie choć tyle co w igielnym uchu niech czas konwojowany w żagle nabierze podmuchu
Białe noc nie noże aortą szły rozszerzoną a oko się zmieniało w mięso pokłute igliwiemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.