#1 To był maj 1995, przyszedłem na ten chory świat nagi i bezbronny nie wiedziałem jak z życiem obchodzić się, bałem się, srałem się. całe szczęście byłaś przy mnie od rana do nocy nie pozwalałaś, by ktoś tą barierę przekroczył. Teraz ja nie pozwolę skrzywdzić Cię i odpłacę się. Chce Ci dogodzić, nie zawodzić. nie zawsze było kolorowo ale zawsze był dach nad głową proszę Cię mamo pilnuj mnie, bo jak nie to zgubię się i pobłądzę w tym chorym świecie, gdzie pogoń za hajsem jest priorytetem w eter. Wysyłam te słowa bo już boli głowa więc nawijam te słowa te słowa jak pomidorowa dwudniowa. Twoja pięta Achillesowa. Słaby punkt, nie pomoże Goździkowa, super-głowa fioletowo-oliwkowa. Wersy jeszcze ciepłe to ozdoba, palą się gdy bit wkręca się, ja to wiem.
#2 Mówisz mordo, że masz ciężkie życie bo wstajesz o świcie? Spróbuj polecieć na tym bicie. I zapomnij o feacie. Nie będzie go. Jestem jak samotny żołnierz, zawsze mam wysoko kołnierz. Głowa podniesiona, nie spadnie mi korona. Nie jestem królem Arturem. Jestem Skietson, nie Henderson. Choć jestem pomocny jak on Liverpool nigdy nie będzie dla mnie jak dom. Mój dom jest tu, gdzie sny pozwalają odpocząć mi, zebrać myśli. Proszę Cię, zamknij drzwi, daj kiemona mi. Nabij mi. Odpal mi. Pozwól się odprężyć mi.
#3 I weselej będzie mi gdy kiemon zawładnie moje myśli. Jasny umysł, tego potrzebuje, spaliłem już dwóje. Jeśli milczenie jest złotem powinienem mieć złotą gablotę a w niej ochotę na szczotę i zamiotę pod dywan to nikt się nie dowie co to było. Serce bije jak po kofeinie, nie każdy narkotyk wyjdzie w ślinie. Czas Ci ucieka nie doczekanie, leć do kościoła na niedzielne kazanie lecz uważaj w bramie czai się zło, Skietson cyk cyk cyk, serce pik pik pik to jest tajny trick jaki jest twój nick? Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|