W więziennym szpitalu, na zgniłym słaniu Nieznany młodzieniec umiera Pierś mu się porusza przy wolnym konaniu On błądzi daleko oczyma
Przy koju młodzieńca, siostrzyczka więzienna Tłumaczy młodemu więżniowi Młodzieńcze, młodzieńcze, ty wrócisz do domu Zanim zakwitną jabłonie Młodzieńcze, młodzieńcze, ty wrócisz do matki Nim róże zakwitną i bratki
Gorączka się wzmaga, to znowu opada W ten klawisz drzwi celi otwiera On chce wstać nie może, łzy z oczu się leją Ach matko, ja syn twój-umieram
Nazajutrz wywiezłi już trupa z tej celi I skryli go w ciemnej mogile Więzniowie jak stali, tak wszyscy płakali Nasz młody kolega, nie żyje
W więziennej kaplicy, dwie świece się palą Tam matka za syna się modli Ach synu, mój synu, ty byłeś kochany I umarłeś zakuty w kajdany
Niewinny, niewinny, na śmierć był skazany Tak krzyże cmentarne szeptały
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|