Nie chcę żyć tanio, chcę mieć hajs, pieprzyć sławę I wciągać kawior jakby to był dżem z truskawek A nawet mieć tych kilka babek lepszych od Ashanti Bo mam jaja jak kokosy, nie jak wiórki z Bounty To nie Bambii, choć chcę wycisnąć łzy z tych oczu Szczere, by nawet chamy od Hanki mogły to poczuć jak Lerek Ja chcę mieć szereg fur, czaisz? Chcę się nimi chwalić gdy MTV wpadnie kręcić mój klawisz To mój plan nagi, najpierw muszę mieć ten klawisz A potem gnieść tych słabych i pieprzyć zawiść Oni są jakieś sto lat świetlnych za nami Mam cele, chcesz się napić, ja zamienić nocny na Ikeę Chcę by ten rap latał na bibach sporo A niunie traciły dziewictwo przy nim jak przy Sinéad O'Connor Chcę Sybilin z Agorą tym razem po kryjomu Lew, nie pękaj, nie mam w domu dyktafonu, ziomuś
To mój rap, rap, tak, tak, chcę go robić I mieć hajs, hajs, fakt, fakt chcę go zdobyć Dziś go brak, brak, ale ja na fart nie liczę A ten numer to mój prywatny koncert życzeń |2x
Chcę szampana od rana, chcę wodne łóżko Na łańcuchu kajmana żrącego krwawe paskudztwo Pół kilo na lustro, nabita strzelba Na dachu świata stać nie bloku, zapomnieć o nerwach Chcę jeŹdzić Roycem, Gucci'ego portfel Kajdan, który obcinałby Slick Rick i Ghostface Chcę iść do sklepu, za dwie bułki płacić kartą Ekspedientki jak jaskółki wokół mnie, a ja jak alfons Chcę Grachę Torbicką widzieć na go-go gołą Złożyć hołd jej cyckom, Chada puszcza w miasto solo Dla dziewczyny wypas futro w złym guście Chcę widzieć mojej mamy codziennie uśmiech Jeden dzień być P.Diddy'm, zdymać przewstrętną laskę Wiesz dzieciak ją zapylić, zostawić go z tym balastem Kaczyński idzie za branie w łapę do paki A na wolność wychodzą wszystkie dobre chłopaki
To mój rap, rap, tak, tak, chcę go robić I mieć hajs, hajs, fakt, fakt chcę go zdobyć Dziś go brak, brak, ale ja na fart nie liczę A ten numer to mój prywatny koncert życzeń |2x.
Chcę być jak Hustla i zamieniać wersy w szmalec By moja kaska uwierała ich jak cnotkę palec Chcę przestać szaleć, potem wstyd się przyznać To ten Marek z klatki obok to mój brat bliźniak? Chcę móc ufać politykom, a co drugi to burak Wbity w gajerek niczym alufele w cienkich furach Chcę być z nimi na ty, skumaj - Donald, Mariusz I mieć choć część hajsu, który Lepper zostawia w solarium Chcę włączyć radio i nie ziewać, mamo przebacz Ale niech Krzysiek Krawczyk już skończy śpiewać Chcę się nie bać jutra i mieć futra nie bilon Choć prędzej Wojtek Mann schudnie pięć kilo Chcesz być Jordanem rapu, a ja trząść tą rapgrą Często ci co chcą być jak Mike są jak John Paxon Chcę być rewelacją ligi jak Biggie i zgarniać probsy Ej, chcę mieć rodzinę, szacunek i klopsy
To mój rap, rap, tak, tak, chcę go robić I mieć hajs, hajs, fakt, fakt chcę go zdobyć Dziś go brak, brak, ale ja na fart nie liczę A ten numer to mój prywatny koncert życzeń |2x.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.